Rywale Vive Tauronu w LM: Zdobywca Pucharu EHF, niespodziewany mistrz Francji, duńska niewiadoma i trzech Polaków
4. AaB Aalborg Handbold (Dania)
Wicemistrzowie Danii wydają się najbardziej nieprzewidywalną i zagadkową drużyną w gronie ekip grupy D. Zespół przed startem sezonu przeszedł gruntowną przebudowę, wymieniając zarówno sporą grupę zawodników, jak i sztab trenerski. Poprzedni sezon i zacięte boje polskich zespołów z KIF Kolding pokazały jednak, że niezależnie od wszystkiego, duńskich ekip nie wolno lekceważyć.
Wspomniane zmiany kadrowe w głównej mierze dotyczyły liderów zespołu. Występy w barwach Rhein-Neckar Löwen wybrał Mads Mensah Larsen, do triumfatora poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, SG Flensburga-Handewitt, przeniósł się Johan Jakobsson, a szeregi SC Magdeburga zasilił potężny kołowy Jacob Bagersted. Na domiar złego, z zespołu odszedł trener Nikolaj Jacobsen, który podobnie jak Mensah Larsen wybrał ofertę Lwów z Mannheim.
W obliczu tak poważnych osłabień działacze AaB zmuszeni byli poszukać nowych zawodników. Ze wspomnianego już RNL udało się "wyciągnąć" Isaiasa Guardiolę, który na rozegraniu będzie występował z Olafurem Gustafssonem (transfer z Flensburga) i jednym z największych talentów światowej piłki ręcznej, ledwie 19-letnim Norwegiem Sanderem Sagosenem. Zespół powierzono zaś Jesperowi Jensenowi.
W co celować będzie ekipa z Aalborga? Wydaje się, że Havard Tvedten i spółka powinni powtórzyć wynik z zeszłego sezonu, czyli awans do fazy TOP 16. - Mamy świadomość tego, że czeka nas ciężkie zadanie. Mocno wierzymy jednak, że jeśli damy z siebie wszystko, będziemy w stanie awansować do kolejnej rundy - mówi na łamach ehfcl.com trener Jensen.
Duńczycy występy w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozpoczną wyjazdowym spotkaniem w Dunkierce. Mecz zaplanowany został na niedzielę, 28 września.
Kadra Aalborga w sezonie 2014/15:
Bramkarze: Ole Erevik, Magnus Molbjerg Jorgensen, Soren Westphal.
Rozgrywający: Emil Berggren, Joshua Krohn Grace, Isaias Guardiola, Olafur Gustafsson, Martin Larsen, Marcus Mork Kristiansen, Mathias Mark Pedersen, Nicolai Nygaard Pedersen, Sander Sagosen, Morten Andreas Slundt.
Skrzydłowi: Buster Juul-Lassen Engelbrecht, Christian Jensen, Stig Bugge Jensen, Havard Tvedten.
Obrotowi: Niclas Andreas Barud, Magnus Saugstrup, Simon Hald Jensen.
-
Mariusz7 Zgłoś komentarznaprawdę wielkiej formie maszerując przez LM jak po swoje by koniec końców forma im nie wytrzymała i nie 'dojechali do świąt' rozsypując się jakoś w połowie listopada jeśli Talant umiejętnie rozłożył treningi i jeszcze przez jakiś tydzień do przetrzyma zawodników na mocniejszym obciążeniu treningowym to myślę, że takowy kryzys nadejdzie na czas świąteczny gdzie się po prostu nie gra, a potem mamy Reprę i powrót dalej z formą. Bogdan w zeszłym sezonie przygotował chłopaków za szybko i po prostu nie dociągnęli formy do ważnych spotkań myślę, że tutaj powinno być inaczej. Oczywiście są to tylko moje dywagacje jak bedzie naprawdę to czas pokaże.
-
Golden_CK Zgłoś komentarz(nawet z THW Kiel) a później przyszedł kryzys i trzy porażki, które zaważyły na tym, że straciliśmy szanse na 1 miejsce w grupie. Faza grupowa to kilka miesięcy grania i trzeba grać RÓWNO kolejka po kolejce by wygrać grupę. Łatwo nie będzie.
-
Varsovia Zgłoś komentarzjakiej formie są aktualnie kielczanie. Trudno bowiem ją ocenić po dotychczasowych meczach w lidze. Jest to chyba też pewna nowość w startach LM dla Vive - zwykle zaczynali sezon od meczu u siebie.
-
Znajomy Berta Zgłoś komentarzWidzieliście nową nazwę klubu z Zagrzebia? Kolejny klub po Besiktasie, Pick, Wiśle, Barcelonie i Iskrze ze sponsorem w nazwie. Nie cieszy mnie to, no ale cóż, nic się na to nie poradzi.
-
FranzM Zgłoś komentarzsame ogorki
-
hbll Zgłoś komentarzkoszyka. VIVE grające na miarę oczekiwań powinno wygrać (prawie) wszystko. Trzeba się więc skupić na sobie i zbudować formę, która nie pozostawi rywalom złudzeń. A jeśli już ktoś ma być groźny dla kielczan to moim zdaniem mało znany kielczanom Aalborg z kilkoma ciekawymi nazwiskami (Tvedten, Erevik czy Guardiola) i przede wszystkim MOL Pick Szeged. Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby to Szeged był w tej edycji ligi mistrzów czarnym koniem. Mocna bramka (Wyszomirski, Sierra), doświadczone skrzydła (Parrondo, Kallman, Prodanović), bardzo mocne rozegrania (Garcia, Ancsin, Mindegia, Bombac, Ilyes) i jeden z najbardziej niedocenianych obrotowych świata - Zubai. Potencjał mają duży i dla mnie to jest faworyt do drugiego miejsca w tej grupie.