Z kim kielczanie zagrają o finał Ligi Mistrzów? Przedstawiamy rywali Vive Tauronu

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

THW Kiel 

To siódma edycji Ligi Mistrzów, która kończy się dwudniowym turniejem finałowym. Kilończycy są rekordzistami pod względem występów w Kolonii - w tym roku zagrają tam już szósty raz. Zabrakło ich jedynie w sezonie 2010/2011, kiedy to w ćwierćfinale zostali wyeliminowani przez FC Barcelona. THW ma znakomite wspomnienia z Lanxess Areny - Zebry aż dwa razy cieszyły się w tej hali ze zwycięstwa w rozgrywkach. Ostatnio miało to jednak miejsce aż cztery lata temu. Od tamtego czasu raz udało im się dotrzeć do finału, ale ulegli w nim swoim odwiecznym rywalom z SG Flensburga-Handwitt. W pozostałych dwóch występach na drodze kilończyków stawali kielczanie, w efekcie czego Niemcy musieli pogodzić się z zajęciem ostatniego miejsca. 

W swoim dorobku THW ma trzy trofea Ligi Mistrzów (jedno wygrane przed wprowadzeniem Final Four), ale w samym finale grali aż siedem razy. 

W tym sezonie mało kto spodziewał się, że kilończycy są w stanie awansować do turnieju w Kolonii. Po zakończeniu fazy grupowej zajmowali dopiero czwarte miejsce, a dobre występy przeplatali bardzo słabymi. Już na rozpoczęcie rozgrywek musieli uznać wyższość RK Prvo plinarsko društvo Zagrzeb, później ulegli MVM Veszprém, dwukrotnie doznali porażki z Paris Saint-Germain HB i wysoko przegrali z  SG Flensburg-Handewitt (27:37). Dość niespodziewanie zremisowali także z Celje Pivovarna Lasko. W efekcie uzbierali siedemnaście punktów i w kolejnej fazie przyszło im się mierzyć z MOL-Pick Szeged. Chociaż w pierwszym meczu lepsi okazali się Węgrzy, w drugim spotkaniu Zebry pokonały ich różnicą siedmiu trafień i pewnie awansowały do kolejnej rundy.

Prawdziwy popis klasy kilończycy zaserwowali jednak swoim kibicom w ćwierćfinale, w którym trafili na Dumę Katalonii. W spotkaniu na własnym parkiecie Zebry pokonały graczy Xaviera Pascuala aż pięcioma bramkami, a do zwycięstwa poprowadził ich znakomity Dominik Klein. Po niezwykle emocjonującym meczu w Barcelonie Niemcy obronili swoją przewagę, przegrali tylko trzema trafieniami i dzięki temu mogli cieszyć się z awansu.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • Maxi-102 Zgłoś komentarz
    PSG...Veszprem...te drużyny wciągają Vive nosem...a i Kiel u siebie przy pomocy sędziów...też jest poza zasięgiem Vive....mówiąc inaczej zawodnikom Vive teoretycznie pozostaje wyjazd na
    Czytaj całość
    wycieczkę....:)
    • ptz Zgłoś komentarz
      Niby nie ma rozstawienia i trafić można na każdego ale większość osób przeczuwa że będzie to Kiel.
      • Dzonko Zgłoś komentarz
        Mimo że każdy ma szanse na triumf to jednak losowanie będzie ekscytujące, ja uciesze się jeśli nie trafimy na Veszprem.
        • Bartłomiej Kwiatkowski Zgłoś komentarz
          Wg bukmacherow Kielce maja najmniejsze szanse na wygrana. Notowania: PSG 2.15, Veszprem 3.5, Kiel 4,5 i Kielce 6,5. PSG wyraznie przeszacowane, z kolei pozostale druzyny niedoceniane.
          • Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
            [b]#HelloTorwar - there we go![/b] Bo każdy ma swoje Final4 :)
            • endriu122 Zgłoś komentarz
              Zdecydowanego faworyta tutaj nie ma.Każda opcja jest możliwa,i w decydujących o zwycięstwie chwilach potrzebna będzie odrobina szczęścia.Oby moc i ta odrobina szczęścia była po naszej
              Czytaj całość
              stronie.
              • azazel44 Zgłoś komentarz
                najlepszy scenariusz : Kielce - Kiel , Veszprem - PSG i finał Kielce - PSG :)
                • Al Ko Zgłoś komentarz
                  Psg vive veszprem kiel taka kolejność