MŚ: tercet Francuzów w "siódemce" ćwierćfinałów. Kentin Mahe dał przykład Polakom
Wiktor Gumiński
Prawe rozegranie: Nedim Remili (Francja)
Nie po raz pierwszy podczas udowodnił, że mimo zaledwie 21 lat na karku nie boi się brać ciężaru gry na swoje barki w najważniejszych momentach. To przede wszystkim jego udane zagrania w drugiej połowie pozwoliły Francuzom wszcząć decydującą o losach końcowego wyniku ucieczkę. Remili koncentrował się głównie na rzucaniu, co wychodziło mu bardzo dobrze. Zamienił na gola 6 z 8 wykonanych prób (75 procent).
Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
-
handball Wybrzeże Zgłoś komentarzniestety ale musi stad wyjechac bo miejsc w Kielcach i Plocku jest malo. Oczywiscie najlepiej do Bundesligi. W naszej lidze mamy az nadto chlopakow, ktorzy sie swietnie zapowiadali, a niestety potem gdzies utkneli w tej ligowej rzeczywistosci. O ile chlopaki z Kielc czy Plocka graja z LM, to niestety reszta kadrowiczow takiej mozliwosci nie ma. No, a potem 26 czy 28 letni zawodnik po raz pierwszy powazny mecz w kadrze gra na sztywnych kolanach i z ciezarem 20 kg na plecach, bo nosa poza nasza lige nie wystawil. Ciezko bedzie cos w tej materii zmienic, dopoki zespoly z miejsc 3-5 nie zaczna grac w powazniejszej fazie swoich pucharow. Podostaje miec nadzieje, ze kilku chlopakom, ktorzy pokazali sie z dobrej strony na mistrzostwach, uda sie po sezonie zmienic klub na mocniejszy. Jestem przekonany, ze ten turniej niektorym z nich dal naprawde wiele. Pytanie tylko, ktorzy z nich pojda z tym doswiadczeniem dalej w tej robocie, a ktorzy odloza je z czasem na szafe i tyle z tego bedzie?
-
pipoca Zgłoś komentarzgrają świetnie, tylko, że nie ma lepszych. Dwa lata temu naprawdę grali lepiej.
-
HANDBALL PL Zgłoś komentarztacy jak Mamić, Djukić, Janc, Fabregas, Remili, Nilsson, Tollbring, Bilyk, Sagosen, Ivić i inni w wieku 19-22 lat już odgrywają znaczące bądź nawet kluczowe rolę w zespołach narodowych. I tu nie ma żadnej winy jakiegoś polskiego klubu czy Talanta tylko leśnych dziadów że związku którzy nie robili nic w kontekście pracy z młodzieżą. W SL od lat Ci sami zawodnicy zmieniający się co sezon dwa klubami, a młodzi upchani w 2 i 1 lidze bez szansy rywalizacji z najlepszymi na codzień.