Podrażnione Lwy, głodne Zebry i polska kolonia. Rusza Bundesliga

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Bergischer Macieja Majdzińskiego nie jest skazane na spadek

Tłok na dole

Walka o utrzymanie w Bundeslidze jest czasem ciekawsza niż mecze na szczycie. Często kwestia spadku decydowała się dopiero w ostatniej kolejce, a nawet ostatniej minucie sezonu. 

Zazwyczaj heroiczną walkę o byt toczą beniaminkowie. W tym sezonie niekoniecznie musi tak być, bo Bergischer HC przygotowało naprawdę ciekawy skład. Po spadku utrzymali trzon zespołu i w wielkim stylu wygrali 2. Bundesligę. Doszli Rafael Baena z RNL, Jeffrey Boomhouwer z Melsungen i Daniel Fontaine, wieloletni rozgrywający Goeppingen. Utrzymanie Majdzińskiego i kolegów to całkiem realna opcja. 

Gorzej wygląda drugi nowicjusz, SG BBM Bietigheim. Nijakie transfery, pożegnanie z Gerdasem Babarskasem, nie ma powodów do optymizmu. Utrzymanie byłoby znacznie większym wydarzeniem niż sam awans do elity. VfL Gummersbach rokrocznie urywa się ze stryczka, ale po stracie Simona Ernsta będzie trudno oszukać przeznaczenie. TVB 1898 Stuttgart, naszpikowany weteranami (Johannes Bitter, Michael Kraus), powinien sobie poradzić, za to zeszłoroczny beniaminek TSG Lu-Friesenheim - obok Bietigheim - jest naturalnym kandydatem do spadku. Odeszli przyzwoici gracze, ojcowie utrzymania, a następców nie widać. 

Który zespół zdobędzie mistrzostwo Niemiec?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Sylwester Sikora Zgłoś komentarz
    Ręce i majtki opadają. Co za wiedza o BL. Jakie mądrości. "katastrofa RNL". Jeśli wicemistrzostwo o 1 pkt za SG to katastrofa, już nie wiem co powiedzieć. Jak np. określić Polaków w
    Czytaj całość
    Portugalii? Katastrofa do której potęgi? Przecież każde słowo coś znaczy. Katastrofa to "dno dna", to "beznadzieja", itd itp. A oni się cieszą z trzeciego "wice" w ciągu 5 lat. "Z Polakami w ważnych rolach". Mam zajady, proszę mnie nie rozśmieszać. Chyba że ważne jest noszenie piłek na trening. "szef obrony Maciej Gębala" to samo dotyczy Piotra Chrapkowskiego, od którego "trener zaczyna ustawianie obrony". Człowieku, to przecież nieudacznicy w obronie. Podobnie jak Grabarczyk-prawdziwy przecinak i tyle (w Vive i reprezentacji). Praca nóg - słabiutka, najlepsza akcja: 2 minuty kary! Zadzwoń do kogokolwiek, kto się wyznaje na ręcznej (tylko nie do Eliasza, bo to strzał ślepakiem) - rozłożą ręce i tyle. Przecież to Chrapkowski i Gębala, o ile pamiętam, dowodzili obroną reprezentacji w ostatnich, wspaniałych występach.