Ikony zeszły ze sceny. Piłka ręczna uboższa o kolejne gwiazdy
Laszlo Nagy (Węgry)
Jeśli Omeyer jest dla Francuzów legendą, to Nagy dla węgierskich kibiców kimś w rodzaju bożyszcza. W młodości o mało nie wyjechał do USA, by pójść śladami ojca i zostać koszykarzem, ale wybrał piłkę ręczną i został jednym z najlepszych zawodników XXI wieku. Rosły nastolatek (212 cm) szybko trafił pod skrzydła fachowców z Barcelony, spędził w Hiszpanii 12 lat, gdzie wygrywał wszelkie możliwe tytuły.
ZOBACZ: Michał Kubisztal w roli trenera
Na ostatnie lata kariery wrócił na Węgry, zamierzał doprowadzić Veszprem do upragnionego sukcesu w Lidze Mistrzów. Czwartej okazji do zwycięstwa w finale nie będzie, bo Nagy, alfa i omega w węgierskim świecie piłki ręcznej, zasiadający w Radzie Nadzorczej Veszprem, postanowił zakończyć karierę. Teraz zamierza wziąć się za tamtejszą reprezentację - dostał posadę w związku i od niego w dużej mierze zależą najważniejsze decyzje.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]-
STOPER 85 Zgłoś komentarzUmarł król, niech żyje król
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzAż dziwne...że żadna z tych gwiazd nie grała w Kielcach....w Płocku grała....oj pewno zabolało....:)