Orlen Liga na finiszu, czyli plusy dodatnie... i ujemne
Bicie po kieszeni...
Wydawało się, że bialski BKS pod wodzą Mariusza Wiktorowicza (sprawdzonego w tym klubie w roli "strażaka" ratującego sezon) wychodzi na dobry szlak, kiedy przytrafiły się mecze, które zupełnie zaburzyły spokój bielszczanek. Porażki z Legionovią i Developresem oraz odpadnięcie z Pucharu Polski po starciu z pierwszoligowym ŁKS-em Commercecon Łódź sprawiły, że władze klubu sięgnęły po ostateczne rozwiązania. - Zdaniem Zarządu Bialskiego Klubu Sportowego SA wyniki osiągane w ostatnim czasie wpływają niekorzystnie na wizerunek klubu, dlatego też postanowił nałożyć na zespół kary finansowe - taki komunikat pojawił się na stronie klubu.
... przynosi efekty?
Jeżeli ktoś przewidział, że siatkarki BKS-u po tak zdecydowanej reakcji władz klubu wygrają spotkania ze wszystkimi aktualnymi medalistami Orlen Ligi, w tym z Chemikiem Police... Chyba nie było tak szalonej osoby. A jednak! Trener Wiktorowicz tłumaczył ten zryw "wyjaśnieniem sobie kilku spraw" i dostatecznym zrozumieniem nowego systemu gry, ale natychmiast pojawiły się dość złośliwe komentarze sugerujące, że być może kary finansowe są najskuteczniejszą motywacją w polskiej ekstraklasie siatkarek.