Ładne mecze i brzydkie praktyki. Hop-Bęc I rundy fazy zasadniczej Ligi Siatkówki Kobiet
HOP: Niektórzy mają nosa do transferów
Wydaje się, że królem transferowego polowania na obiecujące siatkarki z zagranicy okazał się znowu policki Chemik. Mistrz kraju zakontraktował amerykańską środkową Chiakę Ogbogu, która osładza kibicom z Polic smutek po odejściu Stefany Veljković i właściwie z marszu stała się jedną z najlepszych siatkarek na swojej pozycji. A ma spora konkurencję, bo niemal równie dobrze prezentują się choćby Jaroslava Pencova (Grot Budowlani) i Swietłana Dorsman (KSZO). Sporo dobrego można powiedzieć także o zagranicznym zaciągu Enei PTPS Piła, czyli Greczynce Oldze Strantzali i Azerce Marharycie Azizowej. W lepiej zorganizowanym klubie te zawodniczki mogłoby pokazać jeszcze więcej, a i tak zaliczają się do ligowej czołówki skrzydłowych. Rzeszowski Developres korzysta teraz z transferu Michaeli Mlejnkovej, a w Łodzi nikt nie ma wątpliwości, że Femke Stoltenborg spisuje się na rozegraniu lepiej niż Pavla Smidova (Vincourova).