Ci skoczkowie mogą mówić o wielkim szczęściu
Barbara Toczek
W pewnym momencie kariery, Austriakowi często zdarzało się nie ustawać skoku, bądź tracić równowagę tuż po wylądowaniu. Było tak między innymi w 2007 roku w Oberstdorfie. Kofler dodatkowo uderzył wtedy z całym impetem w bandy reklamowe, od których odbił się jak piłeczka pingpongowa. Na szczęście wszystko skończyło się na strachu - już dwa dni później powrócił na skocznię i wystartował w noworocznym konkursie w Garmisch - Partenkirchen.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
yes Zgłoś komentarzTrzeba jednak pamiętać, że szczęście nie polega tylko na przeżyciu lub powrocie do stanu poprzedniego.