Historia lubi powtarzać się. Kamil Stoch znów zaskoczy wszystkich w Zakopanem?
Wiktoria Kamila Stocha w niedzielnych zawodach
Polak bardzo dobrymi skokami w sobotniej rywalizacji drużynowej zaostrzył apetyt swój, dziennikarzy i kibiców na sukces dzień później. Zgodnie ze słowami polskiej piosenki, niedziela była dla nas. Kamil Stoch przypomniał sobie dwa poprzednie triumfy pod Tatrami i w wielkim stylu sięgnął po kolejne zwycięstwo. W pierwszej serii trzykrotny medalista mistrzostw świata uzyskał 134 metry i na półmetku zawodów przewodził stawce. W finale skoczek z Zębu wytrzymał presję. 133 metry zagwarantowało mu wiktorię z przewagą 2,3 punktu nad Austriakiem Stefanem Kraftem i 9,1 punktu nad Niemcem Severinem Freundem. Świetny występ Stocha przykrył nieudany występ pozostałych reprezentantów Polski. Co prawda do drugiej serii awansowali jeszcze Klemens Murańka, Piotr Żyła i Maciej Kot, ale wyżej wymieniona trójka zajęła odpowiednio 26., 27. i 30. miejsce.
Zobacz także: Puchar Świata w sezonie 2015/2016 w Zakopanem zagrożony
-
yes Zgłoś komentarz(raczej nieużywane) pojęcie: "falstart...2. «rozpoczęcie przedsięwzięcia w nieodpowiednim czasie»". Napisałem to na wszelki wypadek, gdyby to inny miał wątpliwości bez wnikania w szczegóły ;)