MŚ w skokach 2019. Oni potrafili zaskoczyć w XXI wieku. Nikt nie stawiał ich w roli faworytów do medali

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

Andreas Kuettel 

W 2009 roku mistrzostwa świata odbyły się w Libercu. W Czechach panowały trudne warunki do skakania. O ile na normalnej skoczni przeprowadzono dwuseryjny konkurs, o tyle na dużym obiekcie medalistów wyłoniła tylko jedna seria, rozgrywana w loteryjnych warunkach.

Dobry los do wiatru wylosował przede wszystkim Andreas Kuettel. Przed tym konkursem uśmiechnięty Szwajcar potrafił kilka razy zaskoczyć w Pucharze Świata, ale pozostawał w cieniu swojego rodaka Simona Ammanna. Tamten dzień należał jednak do niego. 

Kuettel poszybował na 133,5 metra i pogodził wszystkich faworytów. Srebrnego medalistę Martina Schmitta wyprzedził o 0,4 punktu, a trzeciego Andersa Jacobsena o 1,8 punktu. W tym samym sezonie Szwajcar ani razu nie stanął na podium konkursu Pucharu Świata. W Libercu oddał jednak jeden z najlepszych skoków w karierze, wykorzystał wiatr pod narty i mógł cieszyć się z życiowego wyniku. 

Czytaj także: znak zapytania nad formą Polaków. Nieudane kwalifikacje w Innsbrucku

Który z wymienionych skoczków dla ciebie był największym zaskoczeniem na MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)