Ronaldinho, Scholes, Giggs. W tym kraju stworzyli galaktyczną ligę!
Rozgrywki Premier Futsal rozpoczęły się 15 lipca, zakończą się zaś 24 lipca. Zespoły walczą najpierw w fazie grupowej (dwie grupy po trzy drużyny), w dwóch miejscowościach: Chennai i Goa. W tej drugiej wszyscy cieszyli się na przyjazd Ronaldinho, ale...
Niespodziewanie Brazylijczyk wyleciał do ojczyzny. Czyżby chodziło o pieniądze (wcześniej z gry w lidze zrezygnował Deco - oficjalnie z powodu kontuzji, ale w jego przypadku także spekulowano o kwestiach finansowych)? Sam Ronaldinho zdementował te pogłoski.
Wydał oświadczenie, w którym przeprosił indyjskich fanów. - Tak się niefortunnie złożyło, że musiałem wyjechać do Brazylii, mój kraj mnie potrzebuje. Komitet igrzysk paraolimpijskich w Rio uhonorował mnie, oferując mi rolę ambasadora. Cieszyłem się na występy w Goi, ale dowiedziałem się, że muszę wrócić do Brazylii. Jestem zachwycony, że mogłem spędzić kilka dni w waszym pięknym kraju i promować futsal - to słowa Ronaldinho.
- Zostawiam was w dobrych rękach. Zastąpi mnie Cafu - dodał brazylijski gwiazdor. 46-letni Cafu to dwukrotny mistrz świata (z 1994 i 2002 r.). Zgodził się na zastępstwo w trybie pilnym, ratując organizatorom skórę. Mimo to - jak informowały media w Indiach - wielu kibiców nie kryło rozczarowania wyjazdem największej gwiazdy.
- To już nie to samo. Kupiliśmy bilety tylko z powodu Ronaldinho, a teraz go tu nie ma - żalił się jeden z kibiców, Malcolm Mascarenhas, cytowany przez "Times of India".
Ronaldinho obiecał fanom, że do Indii wróci. Premier Futsal to bowiem projekt długofalowy.