Po meczu Hurkacza w Kanadzie piszą tylko o jednym
Olympic.ca
"Felix Auger-Alisassime znów na szczycie! Kanadyjczyk zachował koronę w finale ATP Bazylea w Szwajcarii. Mecz zakończył się dwoma tie breakami, ale rozstawiony z numerem szóstym tenisista wydawał się mieć kontrolę przez prawie cały spotkanie z Hubertem Hurkaczem. Dominował po swoim serwisie, tracąc zaledwie dziewięć punktów serwisowych w obu setach" - czytamy na stronie internetowej Kanadyjskiego Komitetu Olimpijskiego.
Kanadyjczycy nie mają wątpliwości, że ich rodak zasługiwał na tytuł w Bazylei, biorąc pod uwagę jego występ. I to nie tylko w meczu finałowym, bo znakomicie zaprezentował się także w półfinale przeciwko Holgerowi Rune.
"Mocnym bekhendem zakończył pierwszego seta, z którym nie poradził sobie Hurkacz. Od początku drugiego Polak miał ograniczone ruchy, najwyraźniej zmagając się z kontuzją lewej nogi. 26-latek walczył o obronę wszystkich pięciu break pointów, w tym czterech w II partii. Niemniej jednak Kanadyjczyk zakończył mecz tak samo, jak pierwszego seta, wyprowadzając potężny bekhend i zdobył tytuł" - podsumowano.
Sprawdź również:
Wszystko jasne. Wiadomo, które miejsce w rankingu będzie zajmował Hurkacz