Kontuzje przekreśliły szanse na złoto - podsumowanie sezonu w wykonaniu Grupy Azoty Unii Tarnów
Najgorszy mecz: Grupa Azoty Unia Tarnów - Fogo Unia Leszno 42:48Kryzys tarnowską Unię dopadł w najgorszym z możliwych momentów, a mianowicie w meczu który decydował o awansie do wielkiego finału. Pierwsze półfinałowe spotkanie w Lesznie Jaskółki przegrały 40:50, jednak zachowały szanse na odrobienie start na własnym torze. Optymistą była cała drużyna z samym trenerem na czele. Pojawiały się nawet głosy, że do składu być może wróci kontuzjowany wcześniej Greg Hancock, lecz Amerykanin ostatecznie nie otrzymał zgody lekarzy na start w spotkaniu. Kierownictwo Jaskółek nie mogło zastosować zastępstwa zawodnika za 44-letniego zawodnika, dlatego błyskawicznie podjęto decyzję o zakontraktowaniu Szweda Jacoba Thorssella.
Czas działał za to na korzyść innych zawodników, którzy w tym okresie walczyli z kontuzjami. Martin Vaculik uporał się z bólem obojczyka, a Krzysztof Buczkowski odpoczął po ciężkim dla niego meczu w Lesznie. Pech w międzyczasie dotknął Janusza Kołodzieja, który w finałowych zawodach Grand Prix Challenge na torze w Lonigo zanotował groźny upadek i jego występ w rewanżu stał pod dużym znakiem zapytania. W dojściu do optymalnej formy nie pomogła mu nawet aura, która nie pozwoliła na rozegranie spotkania w pierwszym terminie. Z powodu deszczu mecz został przełożony i odbył się trzy dni później.
Tarnowscy kibice pomimo licznych problemów drużyny wierzyli, że Unię ciągle stać na awans do finału. Z każdym wyścigiem rewanżowego meczu musieli swoje zdanie weryfikować, bo przyjezdni świetnie rozpoczęli spotkanie, a gospodarze niczym nie przypominali zespołu, który w rundzie zasadniczej wysoko pokonywał kolejnych rywali. W pamiętnym spotkaniu nie zawiódł tylko Martin Vaculik, który zdobył 16 punktów. Poniżej oczekiwań zaprezentował się Janusz Kołodziej, który walczył z bólem po upadku z przed kilku dni. Byki nie tylko skorzystały z niedyspozycji miejscowych, lecz przede wszystkim potwierdziły wysoką formę. Kapitalnie spisywali się Tobiasz Musielak i Piotr Pawlicki, a kroku dotrzymywali im starsi koledzy.
W rewanżu bardzo widoczny był brak Grega Hancocka, który w trudnych momentach potrafił scalić drużynę i zmotywować do walki. Wśród kibiców pojawiły się nawet pretensje do Amerykanina, że nie pomógł drużynie w ciężkiej sytuacji, w jakiej tarnowianie obecnie się znajdowali. Rozczarowania nie krył też Martin Vaculik, który nie mógł pogodzić się z tym, że ciężka praca włożona w całoroczne rozgrywki została roztrwoniona przez pech w postaci kontuzji. - Robiliśmy, co tylko mogliśmy, jednak trafiliśmy na bardzo mocnego rywala, który okazał się lepszy. Szkoda, że tak wyszło, bo świetnie radziliśmy sobie w rundzie zasadniczej, jednak wszystkie nasze plany pokrzyżowały kontuzje. Sam nie czułem się jeszcze na siłach, ale robiłem wszystko, aby pomóc drużynie w awansie - mówił wyraźnie przygnębiony Słowak.
-
Fugiel-z- Rzeszowa Zgłoś komentarzi tylko odejdzie Hancock.Teraz już nikt nie zaprzecza,że Vaculik jest już jedną nogą w Rzeszowie,wracając do domu( startował w Rzeszowie jako junior),że Hancock odchodzi.Buczkowski ucieka jak z Tarnowa,pewnie do Grudziądza.Gomólski dogadany jest w Gorzowie lub Toruniu a Artiom dwoim się i troi,żeby załapać się do Rzeszowa.Nie wiadomo co z Januszkiem, ja chciałbym żeby u was został,bo co co oglądać spotkania 20-70 tak to będzie chociaż 30-60 więc chociaż Tarnowskie cieniaki,może to 30 punktów u siebie zrobią.Już po Tarnowie,dostawali rybkę zamiast wędki i skończyło się eldorado.Teraz będzie spadek do I-ligi i długo stamtąd nie wyjdziecie.hahaha
-
Jakub81 Zgłoś komentarzSport nie jest sprawiedliwy,kontuzje zabrały nam złoto cóż życie.Szkoda bo to był najlepszy sezon w rundzie zasadniczej w wykonaniu Jaskółek.
-
RYSIEK23 Zgłoś komentarzlata. Podsumowując całą czwórkę PO w odwróconej kolejności: 1. Falubaz – brak Dudka oraz brak formy liderów na koniec sezonu to ostatnie czwarte miejsce. 2. Unia Tarnów – kolejny raz okazało się że kasa nie jedzie. Rozjechali wszystkich w trakcie sezonu podstawowego, a potem ciśnienie zeszło z zespołu. Tłumaczenie się kontuzjami to bzdura bo wszystkie zespoły na koniec miały swoje problemy. Nie da się utrzymać formy przez cały sezon. Trzeba równo jechać w sezonie, a na PO zbudować formę. 3. Unia Leszno – obok Gorzowa najbardziej wyrównany zespół w lidze, a srebro w PO jest tylko tego zwieńczeniem. 4. Stal - równy dobry sezon. Nie walczyli o prymat z Tarnowem, pilnowali drugiego miejsca, zbudowali formę na koniec z zlali Falubaz w półfinale i Leszno w finale bo już po 12 biegu rewanżu mieli złoto w kieszeni. KK to prawdziwy przywódca. Pokazali że stanowią monolit i drużynę przez wielkie D. Jak ktoś ma wątpliwości niech obejrzy ponownie mecze PO z udziałem tego zespołu. Oby wielki finał 2015 był w takim samym składzie zespołowym ! I dla tych co za chwilę zaczną kipieć, jestem z Wrocławia.
-
RECON_1 Zgłoś komentarzktorzy z pasja by podeszli do tematu.W tym momencie Unia jest wzorowym przykladem polskiego piekielka.
-
tomas68 Zgłoś komentarzzwykłego własnego stanu toru staje się podstawą porażki z Lesznem ???????????????????????????????????????????????????????????????? Obłuda a może próba usprawiedliwiania własnych i nie tylko knowań sędziów/komisarzy i związku ?????????????????????????????????????????????????????????????????
-
mikeburza Zgłoś komentarzmożemy skończyć jak inni!!!Ale i tak myślę, że ta cała enea długo nie wytrzyma.
-
niclas Zgłoś komentarzoto skład Unii Tarnów na rok 2015 9.Stanisław Burza 10.Tadeusz Kostro 11.Marcin Rempała 12.Tomasz Rempała 13.Urlich Oestergard (wznawia karriere) 14.Mateusz Borowicz 15.Ernest Koza
-
Polish Speedway Zgłoś komentarznaprawdę. Trzeba spojrzeć prawdzie w twarz i przyznać, że na półfinał Tarnowianie zgubili formę i tyle. Tarnów jechał bez Hancocka, ale Leszno jechało bez Bjerre, więc status quo zachowane. Poza tym Pedersen też zmagał się z urazem po IMME. Proszę też nie marudzić o torze, ponieważ między pierwszym, a drugim podejściem do półfinałowego rewanżu w Tarnowie były trzy dni przerwy, a dla podobno takiego speca od przygotowania toru jak Cieślak to wystarczająco dużo by przygotować tor pod swoich. Leszno w półfinale po prostu było lepsze i zasłużenie awansowało do finału.
-
zuzelforum Zgłoś komentarzmiała większe lub mniejsze problemy przez cały sezon! Taki jest ten sport, że kontuzje są wkalkulowane w jego uprawianie i drużyny powinny być tak budowane, aby był przynajmnjej jeden rezerwowy, który nie będzie woził ogonów. W Tarnowie brakowało nawet takiego rezerwowego, który by woził ogony:) Gorzów i Leszno też nie jechało w play off w optymalnych składach. Stal bez Iversena, a Leszno po kontuzjach. Myślę, że brązowy medal w Tarnowie to nie był maks co mogli zdobyć w tym sezonie, ale taki to sport wygrywa ten kto w danej chwili ma najlepszą drużynę, a na koniec sezonu bezsprzecznie najlepsi to Leszno i Gorzów.
-
tomas68 Zgłoś komentarzale tak to już jest jak się wybiera kandydatów na obicie. Tylko że to oni im obili dupska i z wielkich planów wyszło nic. Do tego trzeba dodać że dziadek greg śmiało mógł pojechać w tym meczu ale miejscowe elity były tak pewne wygranej że dokonały wyboru pod którym teraz nie chcą się podpisać zwalając winę na zawodnika. Gość siedzi sobie w domu daje wywiady w których sam napomina że czeka na info a ci właśnie teraz odkręcają kota ogonem.
-
SlightyMadRze Zgłoś komentarzprzyjechal z Wroclawiem na final wiec może chciał to jakoś odkrecic ;)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzTarnów może mieć taki że spadnie z ligi albo się całkiem żużel w Tarnowie rozleci bo i z tym się liczyć trzeba ,wtedy powiedzą my chcieli ale się nie udało, smutna sprawa ale prawdziwa.Jak widać że fan oraz obywatel tego miasta Tarnowa nie ma głosu co chciałby oglądać,chodź by nie wiem jak zabiegał to i tak zrobią swoje prezesi oraz włodarze miasta Tarnowa a wybory za pasem,
-
Maveral Zgłoś komentarzpanowie zrobili wielkie oczy jak sponsor walnął pięścią w stół. Kibice mają rację, ten zarząd trzeba zmienić, bo kolejny zasłużony klub pójdzie na dno.