Dziesięć dni emocji za nami. To zapamiętamy najbardziej z Tour de Ski
Daniel Ludwiński
Upadek i radość Finna Haagena Krogha
Długo wydawało się, że Finn Haagen Krogh będzie wspominał tegoroczny Tour de Ski tylko źle. W poszczególnych etapach Norwegowi przytrafiały się rozmaite przygody - upadał, potykał się, nawet gubił narty. Końcówka była jednak wyśmienita - wygrał w Toblach, a na Alpe Cermis okazał się na tyle mocny, że awansował z piątego miejsca na drugie w klasyfikacji końcowej. W połowie Touru w trakcie jednego z wywiadów Krogh z trudem powstrzymywał łzy smutku. Na mecie pojawiły się łzy szczęścia.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)