Tak bije Władimir Kliczko. Ukrainiec został artystą nokautu
"Koszmar" już nie straszył (11 września 2010)
Kolejny rewanż, do którego podczas długiej zawodowej kariery przystępował Władimir Kliczko. Pierwszy pojedynek z Samuelem Peterem z 2005 roku był pokazem dramaturgii i zarazem siły charakteru Ukraińca, który ostatecznie triumfował na punkty, choć zaliczył twarde lądowanie na deskach ringu.
W drugim starciu z "Nigeryjskim Koszmarem" takiego zagrożenia nie było. Peter był już cieniem niebezpiecznego ringowego bandyty i w hali Commerzbank Arena we Frankfurcie trzęsienia ziemi nie było.
Pojedynek zakończył się w 10. rundzie - na głowę Petera spadały kolejne bomby i choć ten stał dzielnie, to w pewnym momencie głowa odmówiła posłuszeństwa i padł na deski. Sędzia Robert Byrd błyskawicznie zakończył pojedynek.
Na następnej stronie przeczytasz o krwawej walce, po której rywal Kliczki był cały we krwi.
-
MArian0s Zgłoś komentarztaka, że młody pada na deski po pierwszym mocniejszym ciosie, bo ma szklaną szczękę. Starszy (jest znacznie lepszy od młodego) mógł się zapisać w historii boksu pokonując Lewisa, ale przegrał...