Kto ma Polaków, ten ma wyniki? Jest wyraźny lider
Policzyliśmy, ile punktów zdobyli Polacy w poszczególnych klubach w I rundzie PLK. Z raportu wynika, że w większości ma to także przełożenie na wyniki osiągane przez dane zespoły. Śląsk jest tego świetnym przykładem.
Jak to wygląda w liczbach?
I runda sezonu zasadniczego w Energa Basket Lidze dobiegła końca (dwa najgorsze zespoły w lidze: Start i Twarde Pierniki mają do rozegrania zaległy mecz, data dalej nie jest znana). Wyraźnym liderem po piętnastu rozegranych kolejkach jest WKS Śląsk Wrocław, który był o krok od tego, by zakończyć rundę bez porażki. Mistrzowie Polski przegrali jednak w ostatniej kolejce z Rawlplug Sokołem Łańcut. To najbardziej zaskakujący (wręcz szokujący) wynik tego sezonu w PLK. Jednak ogólny bilans 14:1 robi duże wrażenie. Tuż za wrocławianami są BM Stal Ostrów Wielkopolski (11:4) i King Szczecin (10:5), którzy rzutem na taśmę wyprzedził w tabeli Trefla Sopot (10:5).
Sprawdziliśmy, jak w poszczególnych klubach - podczas I rundy sezonu zasadniczego - radzili sobie Polacy (Geoffreya Groselle'a liczyliśmy jako Polaka w Legii Warszawa) i jak ich zdobycze punktowe miały wpływ na wyniki osiągane przez dane zespoły. W większości przypadków miało to realne przełożenie. Ciekawostką jest fakt, że różnica między 1. a 16. zespołem to prawie... 450 punktów!
Tak uhonorują legendę klubu. Griszczuk poparł pomysł
Łączyński: Szewczyk jak starszy brat. Brakuje mi go [WYWIAD]