Małe NBA w polskiej lidze. "Samolot" Chanasa, "łuk" Wyki, czyli cieszynki koszykarzy

W sporcie cieszynką nazywa się okazywanie radości przez zawodnika po zdobyciu gola lub ważnego punktu. Kojarzone jest głównie z piłką nożną, jednak bardzo często koszykarze również mają swoje znaki rozpoznawcze. Sprawdź o kim mowa.

Pamela Wrona
Pamela Wrona

Małe NBA w polskiej lidze

Podczas meczów emocje udzielają się nie tylko na trybunach. W ważnych momentach udana akcja lub celny rzut za 3 punkty dla koszykarza jest ogromnym powodem do radości. Niekiedy nie trzeba wiele mówić, bo wystarczy komunikacja werbalna - mowa ciała i gesty, dlatego wielu zawodników ma swoje "cieszynki" lub charakterystyczne znaki. Okazują je samodzielnie, z najlepszym kolegą na parkiecie, a niektórzy dają wsparcie z ławki, podsycając atmosferę w hali.

Oprócz tego, powszechnym zjawiskiem są przedmeczowe rytuały, takie jak popularny "handshake" - niektórzy mają wymyśloną choreografię, którą wykonują z kimś podczas prezentacji drużyny, zamiast zwykłej "piątki". Często przed wejściem na parkiet niektórzy dotykają go i robią znak krzyża, a dalej, za oceanem na przykład można zaobserwować bardziej wysublimowane okazywanie radości, całowanie bicepsów czy tańce, które zdarzają się pod wpływem chwili.

- Wydaje mi się, że przeżegnanie się przed wejściem na parkiet to forma psychologicznego umocnienia mojej wiary. Mówi się: "Jedź z Bogiem", jeśli ktoś ma przed sobą daleką podróż. Ja to trochę interpretuję tak, jakbym miał wejść w mecz i grał cały czas "z Bogiem" - tłumaczy Jakub Stanios. 

To tylko kilka z wielu przykładów.

Czy podobają ci się takie gesty u koszykarzy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)