Małe NBA w polskiej lidze. "Samolot" Chanasa, "łuk" Wyki, czyli cieszynki koszykarzy
W sporcie cieszynką nazywa się okazywanie radości przez zawodnika po zdobyciu gola lub ważnego punktu. Kojarzone jest głównie z piłką nożną, jednak bardzo często koszykarze również mają swoje znaki rozpoznawcze. Sprawdź o kim mowa.
Małe NBA w polskiej lidze
Podczas meczów emocje udzielają się nie tylko na trybunach. W ważnych momentach udana akcja lub celny rzut za 3 punkty dla koszykarza jest ogromnym powodem do radości. Niekiedy nie trzeba wiele mówić, bo wystarczy komunikacja werbalna - mowa ciała i gesty, dlatego wielu zawodników ma swoje "cieszynki" lub charakterystyczne znaki. Okazują je samodzielnie, z najlepszym kolegą na parkiecie, a niektórzy dają wsparcie z ławki, podsycając atmosferę w hali.
Oprócz tego, powszechnym zjawiskiem są przedmeczowe rytuały, takie jak popularny "handshake" - niektórzy mają wymyśloną choreografię, którą wykonują z kimś podczas prezentacji drużyny, zamiast zwykłej "piątki". Często przed wejściem na parkiet niektórzy dotykają go i robią znak krzyża, a dalej, za oceanem na przykład można zaobserwować bardziej wysublimowane okazywanie radości, całowanie bicepsów czy tańce, które zdarzają się pod wpływem chwili.
- Wydaje mi się, że przeżegnanie się przed wejściem na parkiet to forma psychologicznego umocnienia mojej wiary. Mówi się: "Jedź z Bogiem", jeśli ktoś ma przed sobą daleką podróż. Ja to trochę interpretuję tak, jakbym miał wejść w mecz i grał cały czas "z Bogiem" - tłumaczy Jakub Stanios.
To tylko kilka z wielu przykładów.
-
Zielona Górą Zgłoś komentarzPani Pamelo. Gesty itp to jest mowa niewerbalna.