Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
-
Kaisel Zgłoś komentarz
panuja nad sytuacja. W pewnym momencie po kolejnym zwarciach i faulach Martin Eggleston (Spojnia) pogrozil palcem przed nosem Romanowi Olszewskiemu (Nobiles). Marty twierdzil potem, ze dal Olszewskiemu psztyczka. Olszewski padl jak dlugi niczym po nokaucie boksera wagi ciezkiej. I zaczelo sie... Ogolna szamotanina, wszyscy wpadaja na boisko wlacznie z trenerami, zawodnikami rezerwowymi, kierownikami druzyn itp. Z "konkretniejszych" wymian ciosow pamietam Wardacha (Nobiles) doskakujacego do Egglestona co zakonczylo sie pieknym limem pod okiem tego pierwszego. Rowniez Igor Griszczuk (Nobiles) probowal poszukac szczescia w Tyronem Thomasem (Spojnia) w solowce. I wtedy wszyscy sie dowiedzieli, ze Tyrone Thomas trenowal w szkole boks, co bylo widac po trzymanej fachowo przez niego gardzie i kilku ciosach, ktore na dobre uspokoily zapedy Igora. W koncu udalo sie opanowac sytuacje. Nastapila przerwa w grze. Narady sedziow, komisarzy zawodow. W tym czasie Martin Eggleston wyszedl na srodek boiska machajac recznikiem na wszystkie strony nakrecajac i tak juz mocno pobudzona stargardzka publicznosc. Meczu nie przerwano. Dokonczylo go po 3 graczy z kazdej strony. Spojnia po szalenczej pogoni stracila zwyciestwo w ostatniej sekundzie po celnej trojce Tomasza Jankowskiego, ktory doprowadzil do dogrywki. W niej Nobiles okazal sie za mocny. Mecz zakonczyl wsadem i rykiem triumfu w strone publicznosci ten od ktorego sie wszystko zaczelo - Olszewski. Ze on wtedy wyjechal o wlasnych silach ze Stargardu to jego wielki zyciowy sukces :-) -
Pepe12 Zgłoś komentarz
mają. -
Apator Fan-RSKZ Zgłoś komentarz
Pacers vs Pistons.To było coś :D -
zasim Zgłoś komentarz
I love this game! -
BasketZG Zgłoś komentarz
Gdzie są Bad Boy's z Detroit? -
method man Zgłoś komentarz
Ach sorry mecz Start-Śląsk,sezon dwa dwanascie dwa trzynaście. -
method man Zgłoś komentarz
Celej -Kulon-Kalosz(sędzia). Bezwarunkowo no.1 -
sneacker Zgłoś komentarz
Dobre zadymy -
Kaisel Zgłoś komentarz
Spojnia - Nobiles, sezon 1994/1995. Mecz konczyl sie jak w "streetballu". Trzech na trzech. Bylem, widzialem, sie dzialoooo... :D