Marzenia wygrały, a rozgrywki EBLK straciły jedną z barwniejszych postaci

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Wyświetl ten post na Instagramie.

sun kissed

Post udostępniony przez Kinga Piędel (@kingapiedel)

Piędel od dłuższego czasu próbowała przebić się na stałe do Energa Basket Ligi Kobiet. Najwięcej grała w niej w sezonie 2016/2017 - rozegrała wówczas 16 spotkań dla JAS-FBG Zagłębia Sosnowiec.

Minione rozgrywki spędziła w Ślęzie Wrocław. Gdzieś w głowie były myśli o pozostaniu w kraju - przeszkodą miała być pandemia. Ostatecznie wszystko potoczyło się jednak po myśli zawodniczki.

- Brałam pod uwagę pozostanie w kraju tylko w momencie, w którym zwątpiłam, że przez COVID nie będę w stanie wyjechać. Postawiłam jednak wszystko na jedną kartę, bo priorytetem był wyjazd - komentuje.

Opcje na kolejny sezon w EBLK były, ale marzenia wygrały. - Były 2-3 oferty z ekstraklasy i kilka z pierwszej ligi. Wiedziała jednak, że jeżeli zostanę, to raczej w przyszłości nie będę się już starać o wyjazd - wyjaśnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!
Czy Kinga Piędel była jedną z najładniejszych koszykarek w Energa Basket Lidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)