Plusy i minusy tygodnia w EBL. Projekt był ciekawy, kontuzje już takie nie są
Piątka tygodnia. MVP: Martins Laksa (Pszczółka Start Lublin)
Martins Laksa był wielki podczas meczu jego Startu z Anwilem. Lublinianie odrobili 17 punktów straty i wygrali ostatecznie 94:78, a Łotysz grał jak w transie. Skompletował double-double (22 punkty i 11 zbiórek). Trafiał niemal wszystko (9/12 z gry), w tym zaliczył serię "trójek" na otwarcie drugiej połowy, która rzuciła Anwil na kolana i po której nie wiedział co się dzieje.
19 punktów, 7 asyst, 6 zbiórek, 4 przechwyty - takimi statystykami popisał się Josh Perkins w meczu jego GTK w Bydgoszczy. To był występ kompletny - kiedy trzeba było punktował, a gdy tylko widział partnerów na otwartych pozycjach, to tam kierował piłkę.
Na skrzydle miejsce dla Kacpra Młynarskiego. 18 "oczek" (7/8 z gry) i kluczowe trafienia pogrążyły Trefla w Stargardzie. Obok niego stawiamy na Ivana Ramljaka, który przyłożył wielką rękę do niespodziewanego triumfu Śląska w Zielonej Górze. Chorwat uzbierał 20 punktów, 11 zbiorek i 4 asysty.
Piątkę uzupełnia M.J. Rhett, który dominował w meczu MKS - Legia. 25 punktów (10/14 z gry), 7 zbiórek i bloki - reprezentant Dominikany grał efektownie, trafiał z dystansu. To niezwykle udany sportowo transfer dąbrowskiego zespołu.
Piątka 16. tygodnia Energa Basket Ligi: Josh Perkins - Martins Laksa - Kacper Młynarski - Ivan Ramljak - M.J. Rhett
Zobacz także: Kamil Łączyński: Wiem, że są osoby, które nie chciały mnie w Anwilu