Reprezentacja Polski. To już dwa lata wzlotów i upadków z Jerzym Brzęczkiem u steru

Jerzy Brzęczek w czasie swojej kadencji jako selekcjoner reprezentacji Polski zapewnił nam prawdziwą sinusoidę nastrojów. Przez dwa lata potrafił zaskakiwać swoimi rozwiązaniami, ale też dawał powody do krytyki. Przypomnijmy jego dokonania i pomysły.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Jerzy Brzęczek

Pierwszy mecz

Jerzy Brzęczek do reprezentacji Polski dołączył 12 lipca 2018 r., w dość newralgicznym momencie. Po fatalnym występie na mundialu w Rosji z funkcji selekcjonera zrezygnował Adam Nawałka. Były trener Wisły Płock i Lechii Gdańsk  musiał zatem utrzymać zgranie drużyny z doświadczonymi już zawodnikami, umiejętnie wprowadzić młodych z kadry U-21, załatać dziurę na prawej obronie po rezygnacji z gry w kadrze przez Łukasza Piszczka i dać taki styl gry, który oczaruje polskich fanów.

Debiut w roli selekcjonera również nie zapowiadał się łatwo. Wrzesień, od razu mecz o stawkę z topowym rywalem. Jednak w pierwszym meczu Ligi Narodów z Włochami w Bolonii udało się zrobić dobre wrażenie. Polscy piłkarze potrafili przeważać nad "Squadra Azzurra", wymieniać serię podań, tworzyć sytuacje, kontrować śmiało i szybko, a nawet objąć prowadzenie.

Efekt świeżości zaskoczył Włochów. Choć zaczęli naciskać w drugiej połowie, to gola zdobyli z rzutu karnego dopiero na około kwadrans przed końcem meczu. Ostatecznie Polacy zremisowali 1:1 i za ten mecz nie mieli powodu do wstydu. Brzęczek pozytywnie zaskoczył i dał nadzieję na dobre mecze.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)