Europejska mizeria polskich drużyn
Nie można też zapomnieć o jedynym meczu w Lidze Europejskiej w tym sezonie, który zakończył się zwycięstwem Legii. Legioniści do Nikozji, gdzie rozgrywali ostatnie spotkanie w grupie J, wyruszyli z zamiarem przełamania strzeleckiej niemocy. Haniebny bilans 0:8 w bramkach miał być wreszcie poprawiony. Na stadionie GSP w Nikozji Legię przywitały "domowe" warunki w postaci zaśnieżonej murawy i niskiej temperatury.
Ostatecznie Wojskowi na zakończenie przygody z Ligą Europejską odnotowali zwycięstwo, i to wyjazdowe. Pozostaje jedynie żal, że warszawska machina obudziła się tak późno.Legii Warszawa udało się nie ustanowić niechlubnego rekordu Ligi Europejskiej. Wojskowi przeszli natomiast do historii występów polskich drużyn w europejskich pucharów, zapisując w niej dobrą kartę. Pokonując w Nikozji Apollon Limassol (2:0), Legia została bowiem pierwszym polskim zespołem, któremu udało się wygrać na Cyprze mecz w ramach europejskich pucharów. Wcześniej tej sztuki nie mogli dokonać piłkarze Śląska Wrocław, Wisły Kraków (dwukrotnie) i też samej Legii.
Rywalizacja Legii z Apollonem była piątą polsko-cypryjską w europejskich pucharach. Czterokrotnie w dwumeczu lepsi byli Polacy, a raz Cypryjczycy - konkretnie APOEL Nikozja, który w eliminacjach Ligi Mistrzów pokonał przed dwoma laty Wisłę Kraków.
Apollon Limassol - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
0:1 - Jodłowiec 8'
0:2 - Brzyski 63'
Gol Tomasza Jodłowca:
[htmlsnippet=8211]
Piękne trafienie Tomasza Brzyskiego:
[htmlsnippet=8214]
-
Yollo Zgłoś komentarzpolecam niedawny artykuł o Pogoni Lwów, jej prezes wypowiada się tam, że wszędzie gdzie grają, słyszy okrzyki wracajcie do polski!(wersja cenzurowana)U nas jakoś od lat w II lidze żużlowej była drużyna z Równego i jakoś nie słyszało się żeby ktoś krzyczał: wyp... do Ukrainy, więc podobnie jak nasz rząd nie przekonasz mnie, że Ukraińcy nas kochają.
-
fff Zgłoś komentarzdawały nieziemsko ciała i odwrotnie. W minionych dwunastu miesiącach oglądaliśmy niekończące się pasmo klęsk i upokorzeń dla polskiego widza. Euro 2012 miało dać przełom, natomiast staczamy się niebezpiecznie szybko po równi pochyłej. Mało tego - polskiego widza znudziło już kopanie się po czołach i zamiast rosnąć, spada stadionowa frekwencja (niezależnie od tego, że mamy nowiutkie stadiony, a zaledwie 1/4 klubów Ekstraklasy nie pomieści 10 tysięcy na swoim obiekcie). Szczerze - nie wiem co przyniesie 2014. Jeśli nasze zespoły nadal będą prowadzić warianty oszczędnościowe i ściągać szrot bez żadnej wartości, to możemy pomarzyć o Lidze Mistrzów przez następne 5-10 lat. O kadrze nie chcę się nawet wypowiadać, bo tutaj mamy zapaść na całe pokolenia. Potrzeba jakiegoś zewnętrznego impulsu i to wcale nie w postaci szkolenia, ale chyba jakiejś ogólnonarodowej krzywdy, bo nam jest zwyczajnie za dobrze. Wszystko siedzi TYLKO I WYŁĄCZNIE W GŁOWACH. A sukcesy młodzieżówki to w tym kraju norma. Przecież zespoły Globisza zdobywały medale Mistrzostw Europy co nijak nie przełożyło się na dorosłą kadrę. Dorna może i coś zwojuje w U-21, ale co z tego, jeśli wszystko spierdzieli się w wieku seniorskim. Przyjdzie lenistwo i brak radzenia sobie z presją co zaowocuje wielką klapą w eliminacjach do Mistrzostw Europy, Świata, Europy i znowu Świata.
-
Yollo Zgłoś komentarzTytuł artykułu powinien raczej brzmieć europejski obciach lub pośmiewisko...
-
harding Zgłoś komentarza narzekamy na reprezentację...
-
Eroll Zgłoś komentarzNic nie przebije wstydu, jaki przyniósł nam Lech Poznań. Przegrana z Żalgirisem to totalny upadek marki Lecha. To wstyd i hańba. Powinni zaraz rozwiązać całą drużynę i zaorać.
-
Sawczenkos Zgłoś komentarzCo za rok... To był chyba najgorszy z możliwych. Totalna klapa mistrza świata i okolic z Warszawy.