Największe niespodzianki w 1/8 finału LM - jak odpadali faworyci dwumeczów?

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Arsene Wenger po finale Ligi Mistrzów w 2005 roku liczył na coś więcej w kolejnym sezonie. Zawiódł się już po 1/8 finału

3. Smutne pożegnanie Henry'ego

Sezon 2006/2007

PSV Eindhoven - Arsenal Londyn 1:0 (0:0)
1:0 - Mendez 61'

Arsenal Londyn - PSV Eindhoven 1:1 (0:0)
1:0 - Alex (sam.) 58'
1:1 - Alex 83'

Już w 1/8 finału sezonu 2006/2007 odpadł nie tylko tryumfator poprzedniej edycji (FC Barcelona), ale i finalista - Arsenal Londyn. Kanonierzy nie bez problemów wygrali swoją grupę i w fazie pucharowej natrafili na PSV Eindhoven. W pierwszym spotkaniu w Holandii dominowali podopieczni Arsene'a Wengera, jednak mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy po świetnym strzale z dystansu Edisona Mendeza.

W rewanżu Arsenal przyjmował PSV w roli niepokonanej ekipy na własnym boisku od ponad roku. Gospodarze serię przedłużyli, jednak awansu nie uzyskali, a wszystko za sprawą Alexa. Brazylijski defensor najpierw pokonał własnego golkipera, a w 83. minucie popisał się świetną główką po rzucie wolnym, trafiając już do właściwej siatki.

Kanonierzy nie zdołali już odpowiedzieć, a przegrany mecz okazał się ostatnim przed transferem do FC Barcelony dla Thierry'ego Henry'ego. Francuz przez większość sezonu narzekał na bóle mięśniowe, rewanżowe spotkanie zaczął na ławce, a kiedy pojawił się na placu gry, ponownie pojawiły się problemy. Do końca sezonu nie zagrał już w ani jednym spotkaniu i podpisał kontrakt z ekipą z Camp Nou.

PSV w kolejnej rundzie trafiło na kolejną angielską ekipę - Liverpool, z którym poległo w dwumeczu 0:4.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)