Święty bramkarz na świętej wojnie. Boruc vs Rangers
Termin "Święta wojna Boruca" nie wziął się znikąd. Rywalizacja Celticu i Rangersów ma przecież podłoże religijne. Zielono-biała część Glasgow jest katolicka, niebieska - protestancka. Na fanów Rangersów jak płachta na byka działają wszelkie katolickie gesty. I Polak doskonale zdawał sobie z tego sprawę i to wykorzystywał.
Tak było choćby w kwietniu 2008 roku po derbach rozegranych u siebie. Nagle Boruc zrzucił żółtą bramkarską bluzę i wygraną 3:2 świętował w koszulce z podobizną papieża Jana Pawła II i napisem "Boże błogosław papieża". Wkurzył tym oczywiście rywali. Bronił go trener Gordon Strachan. - To nie był zły gość, oczywiście papież. Gdyby Boruc miał na koszulce "Boże błogosław Myrę Hindley", wtedy mielibyśmy problem".
Myra Hindley w połowie lat 80 porwała i zamordowała czwórkę dzieci.
Szkocka federacja za koszulkę z papieżem nic Borucowi nie zrobiła. Za inne katolickie gesty sprawa Polaka znalazła się nawet w prokuraturze.
-
Tomasz Thiele Zgłoś komentarzbrawo ARTUR BORUC
-
Krzysztof Łukaszewski Zgłoś komentarzBuc. Największe osiągnięcie to plucie na odległość.
-
goon Zgłoś komentarzMusi ich chłop nie lubi... co zrobić :)