Chińczycy płacą im ogromne pieniądze. Jaka jest prawda o tamtejszych gwiazdach?

Robert Czykiel
Robert Czykiel

Graziano Pelle (Shandong Luneng)

Włoski napastnik z dobrej strony pokazał się podczas Euro 2016, gdzie strzelił dwie bramki. Wszyscy jednak zapamiętali jego pudło w konkursie rzutów karnych w ćwierćfinałowym spotkaniu z Niemcami. To jednak nie zmieniło tego, że napastnik tuż po turnieju otrzymał wiele ofert.

Pelle zdecydował się na Chiny i nie ukrywał, co pomogło mu podjąć decyzję. - Oczywiście nigdy bym tam nie pojechał, gdyby nie pieniądze - przyznał. 31-letni Włoch na boisku też nie pokazuje, aby chodziło o coś innego. W CSL rozgrywa drugi sezon. W pierwszym strzelił zaledwie pięć goli i był to jego najgorszy wynik od sezonu 2011/12, gdy w barwach AZ Alkmaar i Parmy zdobył tyle samo bramek.

Obecne rozgrywki także nie zapowiadają się imponująco w jego wykonaniu. Reprezentant Włoch w sześciu spotkaniach tylko raz trafił do bramki. Graziano ma jednak to szczęście, że jego zespół spisuje się bardzo dobrze i zajmuje w tabeli czwarte miejsce.

Czy Chińczycy dobrze robią, płacąc gwiazdom gigantyczne pieniądze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Maciej Stoinski Zgłoś komentarz
    W takim razie dlaczego Ronaldo Messi Lewandowski czy Aubumeyang nie ida tam skoro taka kasa ! Sport sportem ale dla człowieka jest najwazniejsza rodzina zdrowie i pieniadze.
    • Rafix95 Zgłoś komentarz
      Tevez. Sprzedajna...