Mączyński nie był pierwszy - oni też wbili kibicom nóż prosto w serce
Maciej Terlecki (Łódzki Klub Sportowy -> Widzew Łódź, 1997)
Maciej Terlecki do dziś jest uznawany za jeden z największych zmarnowanych talentów w polskiej piłce. Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby latem 1997 roku nie zdecydował się na bardzo ryzykowny ruch. Przed sezonem 1997/1998 opuścił ŁKS, którego jest wychowankiem i którego legendą jest jego ojciec Stanisław, na rzecz lokalnego rywala.
Widzew był wówczas świeżo upieczonym mistrzem Polski, a parę miesięcy wcześniej z powodzeniem grał w Lidze Mistrzów, co mogło zadziałać na wyobraźnię Terleckiego juniora, ale 21-latek przegrał podwójnie. Nie dość, że stracił szacunek kibiców ŁKS-u, to jeszcze mistrzostwo Polski 1997/1998 zgarnął właśnie ŁKS, a Widzew zakończył sezon poza podium.
-
_smigol_ Zgłoś komentarzCo wy z tym maczynskim? Tak jak by teraz było trudno wyciągnąć piłkarza z Wisły. Kasa się skończyło wiec odszedł a dla legi jeszcze minuty nie zagrał. Wiadro lodu na czoło...