10 najważniejszych wydarzeń zimowego "okienka" w Lotto Ekstraklasie. Powrót Błaszczykowskiego przyćmił wszystko
5. Obieżyświat z Serbii
Do Jagiellonii Stefan Scepović trafił z węgierskiego MOL Vidi FC. Wiosną pomógł drużynie w wywalczeniu mistrzostwa (6 bramek w 14 meczach), ale jesienią pojawił się na boisku tylko sześć razy (1 gol). Według węgierskich mediów zadecydował o tym konflikt z trenerem, a nie nagły spadek formy.Polska jest ósmym krajem, do którego zawitał Serb. W przeszłości był zawodnikiem m.in. włoskiej Sampdorii Genua, belgijskich Clubu Brugge i KV Kortrijk, izraelskich Hapoelu Akka i Ashdod SC, serbskiego Partizana Belgrad, szkockiego Celtiku Glasgow, hiszpańskich Getafe czy Sportingu Gijon.
W najwyższej formie był w latach 2011-2014, kiedy dla Hapoelu, Ashod, Partizana i Sportingu strzelił 50 goli w 110 występach. W tym czasie rozegrał też 8 spotkań w reprezentacji. Skoro zdobywał bramki w najwyższych ligach Serbii, Belgii, Izraela, Hiszpanii, Szkocji i Węgier, a w hiszpańskiej Segunda Division strzelał jak na zawołanie (30 goli w 78 meczach), to czemu miałby nie podbić Lotto Ekstraklasy? Na razie jednak czeka na premierowe trafienie w barwach Jagiellonii. W ostatnim meczu z Cracovią nie udało się go zdobyć nawet z rzutu karnego.