Koronawirus. Piłkarze, którzy łamali kwarantannę. Swoją nieodpowiedzialnością narażali siebie i innych

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Luka Jović

Luka Jović (Real Madryt)

Piłkarz Realu Madryt postanowił opuścić Hiszpanię na czas zawieszenia rozgrywek La Ligi i poleciał w rodzinne strony. Lecąc samolotem w tłumie ludzi, istniało ryzyko, że może podróżować z osobą zakażoną, ale miał ku temu powód.

Dostał od lekarzy pozwolenie na powrót do domu mimo kwarantanny w klubie. Okazało się, że Jović ma objawy depresji i zalecono mu, aby ten trudny czas spędził z najbliższymi, w tym z dziewczyną, z którą spodziewa się dziecka. Hiszpańskie media podkreślają, że w Madrycie Serb czuje się samotny, co pogłębia jego stany.

W Belgradzie, zamiast zostać w domu z rodziną, poszedł jeszcze imprezować na mieście, za co został skrytykowany. Po wszystkim wyraził skruchę w social mediach.

"Bardzo mi przykro, że niektórzy ludzie wykonali swoją pracę nieprofesjonalnie i nie dali mi prawidłowych instrukcji, jak zachowywać się podczas kwarantanny. W Hiszpanii pozwolono mi wybrać się do apteki czy supermarketu, ale tu jest inaczej. Przepraszam wszystkich, których mogłem w jakiś sposób narazić na niebezpieczeństwo" - stwierdził w poście na Instagramie.

Na jego szczęście dwa testy na koronawirusa dały wynik negatywny. Premier Serbii zagroził jednak, że jeśli sytuacja się powtórzy, to będzie aresztowany.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Katon el Gordo Zgłoś komentarz
    PIŁKARSKIE ŁOBUZY - gdyby ktoś z wymienionych w artykule czytał SF to pewnie autor musiałby za to określenie ŁOBUZY przepraszać.