Trzech Polaków na placu boju, pięciu kandydatów do walki o mistrzostwo - startuje Bundesliga!

Paweł Nowakowski 24 Sierpnia 2013, 11:40

Kosmetyczne korekty we Flensburgu, ostre zbrojenie HSV

Zwykło się mówić, iż nie należy zmieniać tego, co dobrze funkcjonuje. Z tego założenia najwyraźniej wyszli działacze Flensburga, nie dokonując spektakularnych transferów. Latem do ekipy Ljubomira Vranjesa trafili za to utalentowani zawodnicy młodej generacji - duet Szwedów: Hampus Wanne (19 lat), Jim Gottfridsson (20) oraz Serbów: Bogdan Radivojević (20) i Drasko Nenadić (23).

Flensburg tworzy zgrany kolektyw, w którym zdobywanie bramek rozkłada się równomiernie na poszczególne pozycje. Kibice Wikingów mają więc podstawy, by wierzyć, że po 10 latach drugi w historii triumf w Bundeslidze stanie się faktem. Nadzieje te zostały rozbudzone zwłaszcza po wywalczeniu w bardzo dobrym stylu Superpucharu Niemiec.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

Najaktywniejszym zespołem na transferowym rynku, pretendującym do mistrzowskiego tytułu był bez wątpienia HSV Hamburg. Do najlepszej drużyny Starego Kontynentu przyszło aż ośmiu nowych graczy. Główny nacisk położono na wzmocnienie II linii - Joan Canellas, Petar Djordjić, Adrian Pfahl, Zarko Marković, która teraz prezentuje się niezwykle okazale. Nie zawsze jednak ilość idzie w parze z jakością, na zgranie się drużyny również potrzeba trochę czasu, co dobitnie ukazały ostatnie starcia hamburczyków z Füchse Berlin.

Większość trenerów Bundesligi przewiduje, że walka o mistrzostwo rozegra się pomiędzy THW Kiel, Flensburgiem, a HSV Hamburg. Nie należy jednak lekceważyć berlińskich Lisów, będących drużyną niezwykle nieobliczalną, zdolną pokrzyżować szyki największym tuzom europejskiego handballu.