Kompendium PGNiG Superligi: Orlen Wisła Płock
Adam Wiśniewski: Czas zdetronizować Vive!
Przebieracie już nogami i z niecierpliwością czekacie na początek nowego sezonu?
- Oczywiście. Każdy z nas ciężko przepracował okres przygotowawczy i teraz czas na finał tej całej akcji, czyli początek ligi.
Latem dołączyło do was czterech nowych zawodników. Jak wprowadzili się do zespołu?
- Bardzo dobrze. Wszyscy ciężko trenują. Bardzo dobrze rozumiemy się zarówno na boisku, jak i poza nim. Stworzyła się u nas fajna grupa ludzi. Czego chcieć więcej? Teraz tylko wygrywać!
Czyli wszystko układa się po waszej myśli?
- Jak najbardziej. W zespole nie ma żadnych poważnych kontuzji. Wracają do nas ponadto ci, którym urazy doskwierały pod koniec poprzedniego sezonu. Wszystko się układa. I oby tylko zdrowie dopisywało lepiej niż wiosną.
Prezes Artur Zieliński mówi, że Orlen Wisła ma zdobyć w tym sezonie przynajmniej jedno trofeum. To cel realny?
- Zawsze walczymy o dwa najważniejsze trofea w kraju i musimy w końcu coś zdobyć. Ciągle jesteśmy blisko. O tym jednak po jakimś czasie się zapomina, pamięta się tylko wygranych. Czas więc w końcu zdetronizować Vive.
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzZłoty lepiej napisz nam jak twoje wrażenia po pierwszym ligowym meczu Vive...:)
-
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz"wziąść" udział w treningu Orlen Wisełki :)
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzW tym sezonie będzie płacz w pewnym mieście gdzie rekordy biją...:)
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzRozpoczynamy drogę po MP....:):):)
-
Wisla4ever Zgłoś komentarzpóźniej przecież w Kielcach w fazie zasadniczej to Wisła przez długi czas prowadziła i przegrała nieznacznie. W finale PP podobnie - porażka, ale niewielka. Oba mecze play-off w Kielcach to też nie była jakaś wyraźna wygrana Vive. A na koniec mecz u nas, gdzie grając praktycznie jedną 7 z dwoma juniorami w składzie walczyliśmy jak równy z równym z Kielcami. Co było wspólnym elementem tych meczy? Kontuzje w naszym zespole. Można sobie gdybać co by było, ale mając szerszy skład podejrzewam, że wyniki byłyby inne. A teraz w końcu mamy szeroką kadrę. Liczę na to, że Wiślacy będą walczyli jak w tym ostatni meczu play-off w Płocku. Tylko i aż tyle od nich wymagam jako kibic. Jeżeli to nie wystarczy do wygranej to trudno - ja i tak będę z nich dumny.
-
into the vortex Zgłoś komentarzsprawa, że to często akurat atut) to jednak personalnie jest po prostu dużo silniejsze. Tak się zastanawiam na jakiej pozycji Kielce miałyby ustepować Wiśle i serio, nie wiem. Może aktualnie w grze defensywnej będą silniejsi, ale jak wróci Kaczka to przecież obrona z nim Chrapkowskim, Jureckim i Kusem będzie zaporą nie do przejścia. Skrzydła? Ghionea, Daszek vs Cupic, Reichmann - tutaj powiedzmy jest remis (pytanie w jakiej formie będzie Reichmann), lewe skrzydło - Adaś, Nikcevic vs Strlek, Jachlewski - wg mnie na korzyść Vive. II linia - w Płocku jest Żytnikow (ale czy to jest zawodnik z topu? Handball Planet nie umieścił go nawet w top30 letnich transferów), solidny ligowiec Konitz, bardzo obiecujący Racotea, będący już może myślami w Magdeburgu Zelenovic, Montoro - jak dla mnie trochę jeździec bez głowy, a dalej zagadki - Tarabocchia, Pusica. Kurcze, no nie bardzo, jednak w Kielcach jest mający za sobą świetny sezon Tkaczyk, wciąż wiele potrafiący Zorman, do tego mega mocna prawa i lewa połówka. Koło? Oneto i Rocha są ok, ale Aguinagalde w formie ich wciąga nosem. Wg mnie tylko w bramce Płock ma przewagę - ale przy założeniu, że Corralles utrzyma wysoką formę, a Sego ze Szmalem wciąż grać będą przeciętnie jak przed rokiem. Także wczorajszy wynik Kielc wg mnie nie ma znaczenia. Gdyby to była Bundesliga i nie grano by play-off'ów to tak, każda strata punktów rywala byłaby handicapem. Ale w Polsce? Jeśli Vive się nie wysypie z kontuzjami na play-offy to ja nie widzę szans dla Płock. Ambicja, walka - tego Wiśle odmówić nie można, ale kurcze wg mnie to za mało na Kielce.
-
skejd Zgłoś komentarzzawodnikach na środek i lewą połówkę można już zdecydowanie lepiej rotować składem i nie martwić się o każdą kontuzję. Przez większość poprzedniego sezonu mieliśmy na tych dwóch newralgicznych pozycjach raptem 2-3 zawodników. Co najważniejsze większość zawodników obecnego składu powinna notować postęp. Taki Racotea - rok temu przychodził jako junior, a pod koniec sezonu często to on brał na siebie odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Podobnie Piechowski - jeszcze na jesieni wydawało się że nie nadaje się nawet na grę przeciwko najsłabszym rywalom z Superligi, a na koniec sezonu w meczach przeciwko Vive był podstawowym obrońcą i prezentował się naprawdę obiecująco. Liczę że zrobi jeszcze postępy w ataku, w końcu ma dopiero 20 lat. Podobnie można mówić o innych graczach jak np. Daszek czy Corrales - oni też mimo że weszli w Wiśle na naprawdę wysoki poziom wciąż powinni notować progres. Jeśli chodzi o transfery - materiał na gwiazdę to Zhytnikov. Trener już od stycznia bardzo często podkreśla swoje zadowolenie z tego transferu. Już po sparingach widać że jest to klasowy zawodnik. Oby ominęły go kontuzje, a może być wielkim liderem Wisły. Dobre wrażenie sprawia też Oneto, widać że zna się na grze w obronie, a w ataku też swoje potrafi. Mam takie przeczucie że Cadenas wyciągnie z niego to co najlepsze, mimo że Oneto najmłodszy już nie jest. Bardzo liczę na Konitza i to nie tylko w kontekście Superligi, ale też LM. Na razie nikogo swoją grą nie oczarował, ale pamiętajmy że dochodzi do siebie po urazie barku. Tarabochia z kolei to klasyczne uzupełnienie składu, ale kto wie czy w Wiśle otoczony lepszymi zawodnikami nie wejdzie na dużo wyższy poziom niż do tej pory. Cudów po nie oczekuję, wiemy że gwarantuje on solidny poziom na ligę, a czy się rozwinie to zobaczymy.