Ci skoczkowie mogą mówić o wielkim szczęściu
Barbara Toczek
Los był łaskawy także i dla Szwajcara, którego upadki mogły mieć znacznie poważniejsze konsekwencje. Pierwszy z nich miał miejsce tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Salt Lake City, podczas treningu w Willingen. Choć wypadek wyglądał groźnie, Ammann nie odniósł większych obrażeń, a niedługo później został podwójnym mistrzem olimpijskim. Także wypadek w Bischofshofen - tuż po wylądowaniu skoczek zachwiał się, stracił równowagę i upadł - mógł się skończyć znacznie gorzej. Po rehabilitacji Szwajcar był już jednak gotów wrócić do skakania, choć lęk pozostał.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
yes Zgłoś komentarzTrzeba jednak pamiętać, że szczęście nie polega tylko na przeżyciu lub powrocie do stanu poprzedniego.