Łukasz Kruczek z dużą renomą w środowisku. Mógł przebierać w ofertach
Szymon Łożyński
Propozycja ze strony światowej federacji
Łukasz Kruczek mógł także pozostać w skokach narciarskich, ale w zupełnie innej roli. Po zakończeniu sezonu w polskich i zagranicznych mediach głośno zaczęto mówić o tym, iż szkoleniowiec dwukrotnego mistrza olimpijskiego może zostać jednym z asystentów dyrektora Pucharu Świata Waltera Hofera. Co więcej, mógł on nawet zastąpić obecnego wicedyrektora Mirana Tepesa. Na razie trener Kruczek zdecydował się dalej przede wszystkim szkolić zawodników, a w przyszłym sezonie zielone światło skoczkom nadal będzie zapalał Słoweniec.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
-
Adnotacja Zgłoś komentarzKazachami? W języku polskim nie istnieje frazeologizm "zagiąć parasol nad kimś"! Jeśli chciał pan powiedzieć, że Kazachowie uparli się, by mieć polskiego trenera u siebie, powinien pan napisać: Kazachowie ZAGIĘLI PAROL NA polskiego trenera - ale najpierw należałoby znać język polski... "Zagiąć parol" oznacza - nie dawać za wygraną, uprzeć się, uparcie dążyć do realizacji swoich planów względem kogoś.
-
Wawa61 Zgłoś komentarzwłasnego zdania. Ale go rozumiem. Wziął przykład od głowy Państwa. No głowa to przesadziłem.
-
J. Szymkowiak Zgłoś komentarzCzas na Tajnera. To jest prawdziwa zakała polskiego narciarstwa.
-
Artur Kotowski Zgłoś komentarzNo to po Włochach hi hi hi hi hi hi
-
ZLOTOUSTY Zgłoś komentarzchcaca zatrudnic Kruczka byla to Indonezja, prawie zaraz zglosila sie Hinduska, potem Fidzi i Brazylia. O Chinach nie wspomne.
-
siber Zgłoś komentarzwiem czy się śmiać ,czy płakać .A asystent Hopfera w PŚ ???, czy Dyrektor sportowy przy PZN wzruszył mnie do łez. Łożyński , co ty brałeś dziś do południa ?