Talent to nie wszystko. Następcy Adama Małysza w odwrocie
Niespodziewanie stał się nadzieją polskich skoków. Niespecjalnie wyróżniał się w juniorach, w Pucharze Świata debiutował jako 20-latek. I to jak! W Trondheim zajął 6. miejsce, stał na drużynowym podium w Zakopanem, skoczył zawrotne 235 metrów w Vikersund. Jeden z niewielu pozytywów nieudanego sezonu 2015/2016.
Od tego czasu Stękała ogląda konkursy Pucharu Świata jedynie w roli widza. Razem z Krzysztofem Biegunem zostali w październiku 2017 roku usunięci z reprezentacji, zarzucono im, że nie przykładają się do treningów. Po dwóch miesiącach włączony do zespołu, jednak konto punktowe w zawodach drugiej ligi - Pucharze Kontynentalnym - wciąż pozostało puste. Trenerzy stracili cierpliwość, Stękała nie znalazł się w niedawno ogłoszonych kadrach na kolejny sezon.
-
5teel Zgłoś komentarzsię Wellinger.U nas Rutkowski,Murańka,Biegun zapowiadali się na bycie kimś więcej niż tylko skoczkiem zwłaszcza ta pierwsza 2 miała być 2 Małyszem
-
Henryk Kaszuba Zgłoś komentarzChcieli być Kimś ,robiąc i poświęcając niewiele a najlepiej NIC !........to bardzo częste przypadki .
-
Andreas Hendzel Zgłoś komentarzJeśli sam zawodnik nie zechce to nikt go nie zmusi do treningów i uczciwego życia.
-
lord 123 Zgłoś komentarzMurańko - następca Małysza buhahahahahahahahahahahahahahahahaha
-
Bosman47 Zgłoś komentarzMateusz Rudkowski -od bohatera do menela.Bez komentarza