Fettner na jednej narcie. Spadanie z belki. Przypominamy groźne sytuacje w PŚ w skokach narciarskich

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Fot. Michael Kienzler/Bongarts/Getty Images

Jussi Hautamaeki 

W 2001 roku Fin nie popisał się w Trondheim. Po swoim skoku na 75,5 metra był tak sfrustrowany, że po prostu odbił się od zeskoku. Zrobił to na tyle mocno, że był w stanie przelecieć jeszcze kilkadziesiąt metrów, prawie do punktu konstrukcyjnego.

Sędziowie nie dali się jednak nabrać i prawidłowo zmierzyli Hautamaekiemu 75,5 metra. To właśnie na tej odległości po raz pierwszy Fin zetknął swoje narty z zeskokiem. Zachowanie Hautamaekiego nie było jednak odpowiedzialne. Mogło skończyć się poważną kontuzją. 

ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"
Który z wymienionych wydarzeń w PŚ utkwiło Ci najbardziej w pamięci?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Rimwid Rataj Zgłoś komentarz
    Redaktorzy ogarnijcie się nieco ! Na pierwszej stronie WP jest link do materiału z tytułem "Austriak spadł z PROGU" A później okazuje się, że nie z progu skoczni, tylko z belki
    Czytaj całość
    startowej. To raczej nie to samo. Równie dobrze moglibyście dać tytuł "Pasażer wypadł z samolotu" a później wyjaśnić, że właściwie to spadł z fotela w samolocie na podłogę