Fettner na jednej narcie. Spadanie z belki. Przypominamy groźne sytuacje w PŚ w skokach narciarskich
Szymon Łożyński
Jussi Hautamaeki
W 2001 roku Fin nie popisał się w Trondheim. Po swoim skoku na 75,5 metra był tak sfrustrowany, że po prostu odbił się od zeskoku. Zrobił to na tyle mocno, że był w stanie przelecieć jeszcze kilkadziesiąt metrów, prawie do punktu konstrukcyjnego.
Sędziowie nie dali się jednak nabrać i prawidłowo zmierzyli Hautamaekiemu 75,5 metra. To właśnie na tej odległości po raz pierwszy Fin zetknął swoje narty z zeskokiem. Zachowanie Hautamaekiego nie było jednak odpowiedzialne. Mogło skończyć się poważną kontuzją.
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
-
Rimwid Rataj Zgłoś komentarzstartowej. To raczej nie to samo. Równie dobrze moglibyście dać tytuł "Pasażer wypadł z samolotu" a później wyjaśnić, że właściwie to spadł z fotela w samolocie na podłogę