Skład węgla, firma kominiarska, magazyn... Tam pracują byli polscy piłkarze
Przemek Sibera
- Jak wygląda mój dzień? Praca, praca i jeszcze raz praca. Wstaję 6.30, zamykam psa, palę w piecu i ruszam rozwozić węgiel. Wracam na kolację. Czasami zdarzają mi się dalsze kursy, ale tak to głównie Opoczno i okolice, Końskie, Starachowice - powiedział Piechna w rozmowie z laczynaspilka.pl.
Były król strzelców Ekstraklasy nie ukrywa, że lubi swoją pracę. Warto wspomnieć, że firma należy do jego teściowej.
- Ta robota sprawia mi przyjemność i nawet zajmowałem się tym, gdy zdobywałem tytuł króla strzelców w ekstraklasie. Było wolne, wpadałem do domu, to trzeba było pomóc. Żadna praca nie hańbi - zaznaczył.
Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
otwarta Zgłoś komentarzim zazdroszczę :)