Następne rozdanie, faworytka wciąż ta sama - zapowiedź turnieju kobiet Roland Garros
Polka od początku sezonu zdążyła już rozegrać 44 spotkania (łącznie z Pucharem Hopmana i Pucharem Federacji) i na razie kryzysu w jej tenisie nie było. Radwańska sezon rozpoczęła od czterech zwycięstw w Pucharze Hopmana, a następnie osiągnęła półfinał Australian Open.
Na kortach twardych zanotowała jeszcze półfinał w Ad-Dausze, finał w Indian Wells oraz ćwierćfinał w Miami. Ku uciesze polskich kibiców, Polka zagrała w katowickim Spodku, ale przegrała po emocjonującym półfinale. Niezłe rezultaty spowodowały, że krakowianka jest trzecią tenisistką sezonu.
Najważniejsze jednak są wyniki Radwańskiej na kortach ziemnych, a z nich, przynajmniej w porównaniu do poprzedniego sezonu, można być zadowolonym. Przed rokiem Polka wystartowała w dwóch imprezach i odniosła zaledwie jedno zwycięstwo. W Paryżu wywalczyła pierwszy ćwierćfinał w karierze, co po takim przetarciu, było wynikiem imponującym. W tym roku rozpoczęła od ćwierćfinału w Stuttgarcie, a dwa tygodnie później dotarła do półfinału imprezy w Madrycie, pokonując po drodze m.in. niewygodną Swietłaną Kuzniecową czy groźną na kortach ziemnych Robertę Vinci. Polka odpadała dwukrotnie z Marią Szarapową. Ostatnim turniejem, poprzedzającym Rolanda Garrosa, była impreza w Rzymie. Tam Polka zakończyła swój udział na ćwierćfinale z Jeleną Janković.
Jeśli oceniać losowanie Radwańskiej w Paryżu pod względem rywalek rozstawionych - nie jest źle. W swojej ćwiartce nie ma Marii Szarapowej czy Jeleny Janković, a natknięcie się na te najbardziej "niewygodne" przeciwniczki, czyli Petrę Cetkovską czy Swietłanę Kuzniecową - jest mało realne. Oczywiście schody mogą się zacząć już w IV rundzie, kiedy krakowianka trafi na Alize Cornet czy Carlę Suarez. Jednak przed rokiem, kiedy przed występem w Paryżu forma była raczej słaba, udało się jej osiągnąć najlepszy rezultat w karierze. Dlaczego tym razem miałoby być gorzej?
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
-
miss sporty Zgłoś komentarzFinał: Serena - Simona/Ana. Takie są moje typy:)
-
wislok Zgłoś komentarzUważam,że Isia miała bardzo dobre losowanie i jeszcze gra jutro pierwszy mecz- bajka. Uważam,że półfinał jest bardzo realny.
-
justyna7 Zgłoś komentarzNie lubię takiej zapowiedzi, podobała mi się wcześniejsza analiza ( jaka była przedstawiona np na Wimbledonie i USO 2013) a tego typu artykuły mi nie odpowiadają.
-
Miss Gomez Zgłoś komentarzCiekawe jak Halep sobie poradzi, teoretycznie drabinka w sam raz na przynajmniej półfinał.
-
Gringox8x Zgłoś komentarzmascha...buhahahahahah oj dziecko ale ty masz bujna wyobraznie az szkode jest mi ciebie troche :D
-
Maszka Zgłoś komentarzJa myślę, że Sam może coś tu ugrać. Jakiś QF
-
Maszka Zgłoś komentarzS. wyleci przed SF