Rafael Nadal o decimę, Novak Djoković o spełnienie marzenia - zapowiedź turnieju mężczyzn Roland Garros
Rafael Nadal - 3,5 (skala ocen 0-5)
Przez lata nic się nie zmieniało. Gdy nadchodził Roland Garros, faworyt do tytułu był tylko jeden - Rafael Nadal. Jednak na nieskazitelnym wizerunku Hiszpana, arcymistrza kortów ziemnych, w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej rys. W tegorocznej kampanii na ceglanej mączce przegrał on cztery pojedynki, czyli tyle, ile łącznie w latach 2006-10.
W tym sezonie po raz pierwszy w karierze do paryskiej lewy Wielkiego Szlema Hiszpan przystępuje bez wygranego turnieju na mączce w Europie. W Monte Carlo i w Rzymie, gdzie królował przez lata, władzę teraz sprawuje Djoković. O ile porażka Majorkanina z Serbem w księstwie Monako nie może dziwić, o tyle przegrane z Murrayem i Wawrinką, których w przeszłości Rafa na kortach ziemnych regularnie ogrywał, mogą niepokoić.
Jednakże ze względu na fenomenalne osiągnięcia z przeszłości nad Nadalem na kortach Rolanda Garrosa roztacza się aura nietykalności. W dziesięciu startach w Rolandzie Garrosie Hiszpan dziewięciokrotnie sięgał po końcowe zwycięstwo. Na 67 spotkań rozegranych w tej imprezie przegrał tylko jedno. Tylko dwa razy musiał rozgrywać pięciosetowe pojedynki i w obu przypadkach zwyciężał. Tak imponujących statystyk w danym turnieju wielkoszlemowym nie ma żaden tenisista w historii. - Osiągnięcia Rafy przetrwają 100 lat - nie ma wątpliwości Robin Söderling, jedyny, który na paryskiej mączce pokonał Nadala.
Droga do decimy jest jednak najeżona trudnościami. Rafa w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa będzie rozstawiony dopiero z numerem szóstym i trafił najgorzej jak mógł - do pierwszej ćwiartki drabinki, co oznacza, że aby znów zagrać o tytuł, być może będzie musiał pokonać Djokovicia (ewentualny ćwierćfinał) i Murraya (potencjalny półfinał). Sam Hiszpan zachowuje pozorny spokój i przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach nie wybiega tak daleko w przód. - Moja drabinka jest bardzo wymagająca, ale mam nadzieję, że poradzę sobie i znów powalczę o najwyższe cele - stwierdził, zauważając: - Aby myśleć o ewentualnym meczu z Novakiem, muszę przecież najpierw wygrać cztery spotkania.
-
RF Zgłoś komentarzMurray 3.5? Tyle co Nadal? Serio?
-
Lady Aga Zgłoś komentarzTylko decima! :)
-
RvR Zgłoś komentarzAlbo trójka dla Muzzy! :)
-
RvR Zgłoś komentarzDECIMA!