Czy Serena Williams wykona milowy krok w karierze? - zapowiedź turnieju kobiet US Open

 Redakcja
Redakcja

Niekoniecznie faworytki, ale zawsze niebezpieczne

US Open to Szlem, w którym nie było nigdy tyle sensacyjnych zwyciężczyń, co np. w Rolandzie Garrosie, ale rokrocznie zdarzały się niespodzianki i w półfinałach pojawiały się nowe nazwiska, np. Yanina Wickmayer (2009), Andżelika Kerber (2011) czy też Shuai Peng (2014). Na podstawie drabinki 135. edycji zawodów na Flushing Meadows najłatwiej jest chyba wytypować, że takie niespodzianki i w tym sezonie będą miały miejsce.

Bardzo dobre wrażenie w US Open Series zrobiła Belinda Bencić, która wygrała w Toronto, a rok temu grała w 1/4 finału ostatniej lewy Wielkiego Szlema. Ma dość dobre losowanie, do tego zyskała mnóstwo pewności siebie po zwycięstwie nad liderką rankingu, więc ma spore szanse na sukces. Spośród przedstawicielek ścisłej czołówki można zaryzykować na Petrę Kvitovą. Czeszka jest na fali wznoszącej, wygrała w New Haven 17. tytuł w karierze, a także jako piąta rakieta świata wylosowała znakomicie.

Nie można zapominać o Andżelice Kerber, Flavii Pennetcie oraz Jelenie Janković. To właśnie w Nowym Jorku kariera Niemki nabrała rozpędu i jeśli uda jej się przejść pewnie początkowe rundy, pokonać Azarenkę (z którą zapewne przyjdzie jej grać), to może myśleć o powtórzeniu wyniku sprzed czterech lat. Włoszka zaś gra fenomenalnie w US Open, broni ćwierćfinału, a stać ją na jeszcze lepsze wyniki. Janković to beneficjentka znakomitej drabinki, trafiła na rywalki młode albo takie, którym brakuje formy. Wielkoszlemowe granie co dwa dni może jej pozwolić na regenerację i przypomnienie kibicom, jakie cuda w obronie wyczyniała tam przed laty.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe / YouTube
Zgłoś błąd
Komentarze (9)