Kto asem w nowojorskiej talii? - zapowiedź turnieju mężczyzn US Open
Niekoniecznie faworyci, ale zawsze niebezpieczni
Pierwszy od wielu lat w gronie ścisłych faworytów turnieju wielkoszlemowego brakuje nazwiska Rafaela Nadala. Ale taki obrót spraw nie może dziwić. Hiszpan jest daleki od swojej właściwej dyspozycji, co odbija się na jego wynikach. W tym roku Rafa notuje wiele niespodziewanych porażek, i to na wszystkich nawierzchniach. W US Open Series także rozczarowywał. W Montrealu odpadł w ćwierćfinale, a z Cincinnati pożegnał się już po III rundzie. Niemniej takiemu wojownikowi nie można odmawiać szans, nawet gdy wydaje się, że brakuje mu argumentów.
Formą nie zachwyca również zeszłoroczny mistrz US Open, Marin Cilić. Mało kto wyobraża sobie, by Chorwat obronił tytuł, lecz on sam zapewnia, że jest na to gotowy. - W ostatnich dwóch miesiącach moja forma stale idzie w górę. Jestem przekonany, że z moją grą jest wszystko w porządku i będzie to widocznie tutaj, w Nowym Jorku - powiedział.
Zawsze groźni i zdolni do sprawienia sensacji są Tomas Berdych, Milos Raonić czy walczący z kontuzją David Ferrer. Amerykanie liczą, że John Isner swoim serwisem będzie siał popłoch w szeregach rywali i że w końcu reprezentant gospodarzy dotrze do drugiego tygodnia US Open, czego jako ostatni dokonali w 2012 roku niegrający już Andy Roddick oraz Mardy Fish, który po tegorocznej edycji nowojorskiej imprezy zakończy karierę.
Zaciężną armię wystawiają Francuzi. Richard Gasquet, Gilles Simon, Jo-Wilfried Tsonga czy Gael Monfils to tenisiści, którym nie można odmówić wielkiej klasy i przy sprzyjających okolicznościach mogą sporo namieszać w nowojorskim rozdaniu. Podobnie jak młodzi-zdolni Grigor Dimitrow, Thanasi Kokkinakis, Nick Kyrgios i Borna Corić.
Naszym jedynym reprezentantem w turnieju singla będzie Jerzy Janowicz. Łodzianin jeszcze nigdy nie zagrał w III rundzie US Open i aby tego dokonać w tym roku, będzie musiał sobie poradzić najpierw z Pablo Carreno, a następnie Roberto Bautistą bądź Pierre'em-Huguesem Herbertem. Zadanie trudne, ale nie niewykonalne.
-
Kike Zgłoś komentarzNovak faworytem, ale nie tak dużym jak we wcześniejszych trzech tegorocznych szlemach. Sądzę, że najbardziej mu może zagrozić Murray. Obrońca tytułu nie przejdzie 4 rundy, tak myślę.
-
RF Zgłoś komentarzFed niestety z Djokovicem sobie nie poradzi, o ile w ogóle przejdzie Murray'a. To nie te korty co w Cinci i nie bo3. W ogóle Fed w tych dwóch Wimbledonach nie był w stanie zagrać finału na takim poziomie jak w półfinale i tym razem może być to samo.
-
Fabby Zgłoś komentarzrundzie, w ćwiartce Wawrinka, a w 1/2 będzie na niego zapewne czekał Maestro. W porównaniu z tym torem przeszkód zadanie, przed jakim stoi Novak, wydaje się dziecinnie proste. A przynajmniej by takim było, gdyby przystępował do turnieju jako "monopolista"- ktoś, kto wygrywa praktycznie wszystko i raczej nie traci setów z zawodnikami pokroju Goffina i Dołgopołowa. Jak napisał Seb, Serb wydaje się być w tym roku "do ugryzienia". Tylko kto ma tego dokonać? Nishikori, który w tym roku bynajmniej nie zachwyca, a na dodatek zmagał się w Ameryce z kłopotami zdrowotnymi? Nadal, po tak fatalnym sezonie, że ludzie nie mówią już o Wielkiej Czwórce, ale Trójce? Goffin czy Dołgo, którzy dopiero co nie dali mu rady? "Boski Ferru", jeszcze po kontuzji? Tsonga? Monfils ze skłonnością do pajacowania? Tak daleki od dyspozycji z zeszłego US Open Cilić? Jakąś małą nadzieję pokładam w Dimim, ale nieszczególnie w niego wierzę, choćbym chciała. Powiedzmy sobie szczerze: Djoković, nawet grając średnio, jest w stanie przedzierać się przez kolejne rundy. Ma autostradę do finału, bo najgroźniejsi rywale w drugiej połówce. Pozabijają się nawzajem, a on podejmie jednego z nich w meczu o tytuł. Trudno mi uwierzyć, że ktoś wykorzysta jego ewentualną słabość ("ewentualną", bo w końcu liczne stracone partie z takiego CinCin nie muszą się mnożyć także w Szlemie), bo gdy myślę o takim scenariuszu, przed oczami natychmiast staje mi Anderson i zawód, jaki sprawił na Wimbledonie, gdzie prowadził z liderem światowego rankingu 2:0 w setach. Wielkich odróżnia od reszty umiejętność postawienia kropki nad przysłowiowym "i". Zawodnicy z dalszych miejsc miewają z tym problem. I wreszcie Roger, doskonały wręcz w Cincinnati, gdzie nie stracił własnego podania w drodze po tytuł. Przyznam, że wydaje mi się największym faworytem, choć zastanawia mnie, jak sobie poradzi na tak długim dystansie (dwa tygodnie) i jak będzie sobie dawał radę w systemie best-of-five. Na przykład w Wimbledonie paliwa starczyło mu tylko do finału i obawiam się tu powtórki. Trzymam kciuki za Andy'ego, żeby udało mu się przerwać trwającą od półfinału Australian Open 2013 serię porażek z Maestro. Podczas ich niedawnego starcia przepaść nie była aż tak widoczna, jak w Londynie, co pozwala mi na iskierkę optymizmu. Mimo to wiem, że będzie mu trudno pokonać Wawrinkę, Feda i na deser Dżoka. To arcytrudne combo i mam wątpliwości, czy jest na nie gotowy. Bez względu na wszystko, jestem całym sercem za Muzzą.
-
Sharapov Zgłoś komentarzNajlepiej zeby Rodzer King wygral ale ucieszy mnie kazdy zwyciezca oprocz serbucha. Tylko nie zezowaty serb racz nam dac Panieeee
-
Sharapov Zgłoś komentarzRodzer King nie zawiedz mnie. Meski turniej jest twoj
-
Aleksandar Zgłoś komentarzktórych trzeba uważać. Myślę, że spore szanse na sukces ma Andy, ponieważ teraz będzie w "świeżej" kondycji fizycznej, co w połączeniu z dobrą formą może dać "wysoki" wynik. Odnośnie, Novaka to wszystko może się zdarzyć - nie zdziwi mnie jak przegra z teoretycznie słabszym przeciwnikiem (np. z Andersonem podczas Wimbledonu było blisko sensacji). Jako "czarnego konia" typuję Wawrinkę, ponieważ ma "teoretycznie dobrą drabinkę" i podczas US Open czuł się zawsze dobrze. Największą niespodzianką in minus będzie odpadnięcie Nadala - myślę, że nawet z Coricem -Chorwat pokazał już, że Rafa mu nie straszny:)
-
Tomek Majda Zgłoś komentarz1:3 6:3 3:6 3:6 2:6 Pólfinały : Fish -Ferrer 1:3 3:6 5:7 6:4 4:6 Federer -Kyrgios 3:2 6:3 4:6 1:6 7:6 6:2 Finał : Federer -Ferrer 3:0 6:4 6:3 6:2
-
Tomek Majda Zgłoś komentarzWierze że Roger zdobędzie ten 18 tytuł .Djoković odpadnie w 3 lub 4 rundzie :)
-
Seb Glamour Zgłoś komentarzHmm wydaje się,że Djoko jest ostatnio bardziej do "ugryzienia",no i Andy z Fedem są w bardzo dobrej formie...jeśli miałby ktoś wygrać spoza wielkiej trójcy chciałbym żeby to był Stan.
-
bajeczny Zgłoś komentarzPodręcznikowe przykłady Fedtardów już zdążyły się uaktywnić :P Jeśli kontuzje go nie zjedzą, to liczę na Keia Nishikoriego.
-
toni123 Zgłoś komentarz,Dołgopołov,Mayer mu kompletnie nie leżą.
-
Mossad Zgłoś komentarzNudy....Djoko i daleko nic....moze Murray.....Fedek w 7 meczu to sobie moze pograc na trabce.
-
wawrinka jerzy Zgłoś komentarzjesli wytrzyma kondycyjne to moze osiagnac dobry wynik