Żużel. Drużynowy Puchar Świata dostarczał wielu niespodzianek. Oto najgłośniejsze z nich

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Na zdjęciu: Lukas Dryml

Czesi w finale, druga klęska Brytyjczyków

Edycja: 2002
Miejsce: Peterborough
Faza: Baraż

Reprezentacja naszych południowych sąsiadów w erze DPŚ dwukrotnie jechała w finałowym turnieju, ale ten drugi raz, w 2013 roku w Pradze, wynikał z prawa gospodarza. Za to jedenaście lat wcześniej w Peterborough czeski zespół znalazł się w barażu i chyba raczej mało kto mógł go typować do zameldowania się w pierwszej dwójce premiowanej awansem, mimo tego, że uznani i doświadczeni zawodnicy byli wzmocnieni obiecującymi braćmi Drymlami.

Skuteczni Ales i Lukas wspierani przez Bohumila Brhela, Antonina Kaspera, Tomasa Topinkę poprowadzili jednak drużynę do wygranej i tym samym wjechania do pięciozespołowego finału (tam zajęli ostatnie miejsce). Wraz z nimi zrobili to Duńczycy, którzy w przerwanych z powodu deszczu zawodach wyprzedzili znów zawodzących Brytyjczyków. Klęska Lwów Albionu była tym razem bardziej bolesna, bo odniesiona we własnym kraju.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Piotrem Baronem? Otrzymał już kilka telefonów


CZYTAJ WIĘCEJ: Duże osłabienie tuż przed półfinałem DPŚ. Kolejna zmiana w obsadzie

Czy w tegorocznej edycji DPŚ we Wrocławiu będziemy świadkami choćby jednej głośnej niespodzianki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)