Wspólnie na torze - ojciec i syn
Janusz i Dawid Stachyrowie
Januszowi Stachyrze dopiero na końcówkę swojej przygody z żużlem udało się wystartować w barwach lubelskiego klubu. Związany przez wiele lat z ekipą z Rzeszowa powrócił do Lublina w 2001 r. Od tego właśnie sezonu aż do 2003 r. był nie tylko jednym z zawodników, ale także jeżdżącym trenerem. Pełniąc tę funkcję Stachyra senior przygotowywał do startów na żużlu swojego syna Dawida, który licencję zdał w 2001 r. Jeszcze w tym samym sezonie obaj Stachyrowie pojawili się na torze w jednej parze.
23 września lublinianie wybrali się na mecz do Warszawy, by tam spotkać się z tamtejszą Gwardią. Janusz z Dawidem wystartowali razem w dwóch biegach, pierwszym i czwartym. Jednak żadnego z nich nie wygrali. Widać jeszcze było brak doświadczenia u młodego Dawida, który kończył rywalizację na końcu stawki.
Choć pierwsze wspólne jazdy na torze nie zakończyły się zwycięstwami to udało się tę passę przełamać 19 czerwca 2003 r. Do Lublina zawitał wówczas Kolejarz Rawicz. Stachyrowie zaprezentowali się lubelskiej publiczności w wyścigu trzynastym. Zwyciężył w nim Dawid przed Januszem, a w pokonanym polu pozostawili Marcina Nowaczyka i Marcina Kędziorę.
Natomiast po raz ostatni Janusz i Dawid pojechali razem w ligowej rywalizacji 21 września. TŻ Lublin podejmował wówczas u siebie Stal Gorzów. Układ par nie wskazywał, że ojciec z synem pojadą tego dnia. Sytuację zmienił upadek Dariusza Śledzia, który upadł na początku spotkania i doznał wstrząśnienia mózgu. Młodszy Stachyra wówczas go zastępował. W tej sytuacji Janusz i Dawid wystąpili w biegach szóstym i ósmym, w których zanotowali podwójną porażkę oraz remis.
Więcej okazji do wspólnej jazdy w lidze nie było, ponieważ po sezonie 2003 r. Stachyra senior pożegnał się z czynnym ściganiem. W sumie Janusz i Dawid Stachyrowie odjechali w lidze w jednej parze w jedenastu biegach, co odpowiada odpowiednio dziewięciu meczom.
-
surivitna Zgłoś komentarzWładysław Komarnicki i jego syn Piotr Paluch też byli w tym roku razem na torze.
-
Bartosz Kilan Zgłoś komentarzmpa. Czytaj do konca. Z tego co wiem to Jerzy i Piotr Rembas pojechali razem na torze ;)
-
marow77 Zgłoś komentarzRempalkaaaa?? Ten kevlar cię nie parzy?? ;-)
-
mpa Zgłoś komentarzo Gollobach zapomnieli?
-
JacekSilesia Zgłoś komentarzCo porabiają Łukasz i Marcin Jankowscy?
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzciekawie opisany artykuł dziadek ojciec i syn
-
Tomasz Szydłowski Zgłoś komentarza może by tak drabiki w 2 lidze? :D to by była para :D
-
ORIGINAL FAKE Zgłoś komentarzFajny artykuł. Szkoda ,że pod fajnymi niekonfliktowymi tematami się nie dyskutuje.