Najskuteczniejsi obcokrajowcy w polskiej elicie: Duńczycy na czele!

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Hans Nielsen (Dania) - 2,917 pkt./bieg, 1991 r.

Duńczyk był pierwszym obcokrajowcem, który wystąpił w polskiej lidze. Nielsen był wówczas największą gwiazdą światowego speedwaya, a kibice wciąż pamiętali jego zaciętą rywalizację z Erikiem Gundersenem, jaką toczył w latach 80. o tytuły mistrza świata. Pamiętali też zapewne współpracę obu panów w reprezentacji, dzięki której duńskie półki na trofea do dziś się uginają.

Klubem, który postanowił podpisać kontrakt z rewelacyjnym Duńczykiem był Motor Lublin. Dla całej żużlowej Polski było to niezwykłe wydarzenie. Nielsen zadebiutował 1 kwietnia 1990 roku w meczu z ROW-em Rybnik i już wtedy znalazł swojego pierwszego historycznego pogromcę, Eugeniusza Skupienia. - Pamiętam tamten mecz. W pierwszym biegu coś mi nie wyszło i pożyczyłem motocykl od mojego brata. Wygrałem start, a wiadomo, że start to połowa sukcesu. Był wtedy twardy tor i dowiozłem trzy punkty przed Nielsenem - wspominał po latach "Egon". W tym samym roku "Profesor" pojechał w czterech meczach i został pokonany jedynie cztery razy: przez Skupienia, Jana Krzystyniaka i dwukrotnie przez Romana Jankowskiego.

W kolejnym sezonie bronił barw Koziołków już w miarę regularnie. Nielsen wystąpił wtedy w 9 meczach Motoru, na 14 jakie lublinianie w lidze odjechali. 1991 rok był, jak się później okazało, rekordowy nie tylko dla Nielsena, ale też dla wszystkich obcokrajowców w polskiej elicie. Duńczyk zdobywał średnio 2,917 punktu na bieg! Ponownie tylko cztery razy znalazł pogromcę, choć pojawiał się na torze prawie dwa i pół raza częściej. Nie da się ukryć, że Polacy w tamtym okresie nie dorównywali sprzętowo swoim rywalom z zachodu, więc w dzisiejszych czasach zrobienie takiego wyniku graniczyłoby z cudem. Wyczyn Nielsena jest jednak godny pochwały, a warto odnotować, że dzięki temu lublinianie zdobyli srebrny medal DMP - jak dotąd pierwszy i jedyny w historii krążek.

Duńczyk po czterech latach startów w barwach Koziołków przeniósł się do Piły, która startowała na zapleczu elity. Polonia szybko jednak awansowała do ówczesnej 1. ligi i już w drugim sezonie startów zajęła trzecie miejsce (1996). Kolejny brąz przyszedł rok później (1997), a w następnej edycji rozgrywek pilanie byli już drugą drużyną w Polsce (1998). Nielsen regularnie pojawiał się w składzie Polonii i choć jego statystyki słabły, wciąż zaliczał się do ścisłej ligowej czołówki. Zwieńczeniem jego kariery i zmagań w polskiej lidze było zdobycie przez pilski klub Drużynowego Mistrzostwa Polski w 1999 roku. Liderem złotego składu był jednak nie Nielsen, a 23-letni Rafał Dobrucki.

Krzysztof Wesoły 

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (22)
  • alfi Zgłoś komentarz
    Polska chora rzeczywistość . Pompujemy kasę w ligach w Duńczyków , a oni nas potem łoją na arenie międzynarodowej . A wokół wszyscy ciemni redaktorzy i nie tylkopieją z zachwytu , że
    Czytaj całość
    Polacy są najsilniejsi , ale w czym . Raptem jeden złoty medal Golloba indywidualnie to ta potęga . to raczej sny o potędze .
    • pitbull Zgłoś komentarz
      A w Gorzowie to wygląda tak; 1 ANTAL KOCSO 2 TONY RICKARDSSON 3 MATEJ ZAGAR.
      • lukim81 Zgłoś komentarz
        W Zielonej Górze facet z Norwegii 1991r przyjeżdża z krainy fiordów do klubu Morawski i robi drugą średnią tylko wielki Hans Nielsen okazuje się lepszy,czołowy zawodnik początku lat
        Czytaj całość
        90-tych klimat Bydgoski 1993r zdecydowanie nie przyniósł mu korzyści,trzy punkty przeciwko swym dawnym kolegom,Papa Gollob nie dał taryfy ulgowej na torze w barwach bydgoskich po meczu w ZG Lars już się nie pojawił.
        • yes Zgłoś komentarz
          Nie chce mi się skakać po dwunastu stronach. Powinni być wymienieni na wstępie, a potem kibic wybiera to co chce czytać ;)
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Ostatnie 26 sezonów nie tylko wypisani zawodnicy obco krajowcy byli dobrzy, Każdym klubie jest ikona zawodnik co się zapisał złotymi literami ,Kolejni zawodnicy się wpisują na klubowe
            Czytaj całość
            karty historii , oraz cieszą fanów swą jazdą, oby jak najdłużej,
            • tramwajem do ratusza Zgłoś komentarz
              Redaktor jest kiepski, a gdzie Cox?
              • kibic stali 1 Zgłoś komentarz
                beznadziejnie stronnicze zestawienie gdzie Adorjan co tutaj robi jonson
                • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
                  Niki Pedersen.Nowy,panujący Król na MA:)Ale to Leigh z zawodników zagranicznych jest naszą legendą.DMP 2015,Unia Leszno.
                  • Kibic77Lon Zgłoś komentarz
                    Najlepszy z najlepszych w Gnieznie Tony Kasper ,na jego plecach wychowało się wielu .Na zawsze w pamięci .
                    • Adrian Baza Zgłoś komentarz
                      Ja bym jednak choć słowo o Marvynie Coxie, który w barwach Wybrzeża co prawda w drugiej lidze, ale jednak miał średnią 3,000 w 1993 roku :D
                      • Włókniarz come back Zgłoś komentarz
                        Każdy klub ma swoje zagraniczne legendy... Pierwsza trójka WŁÓKNIARZA : 1. JOE SCREEN 2. RYAN SULLIVAN 3. GRIGORIJ ŁAGUTA Pzdr.