Kontuzje na pierwszym planie - podsumowanie sezonu Orła Łódź

Przemysław Bartusiak 26 Października 2015, 21:30

Najlepszy mecz: Orzeł Łódź - MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia 51:39

Spotkanie z ostrowianami było dla łodzian przedostatnim w sezonie 2015. Podopieczni Marka Cieślaka przyjeżdżali do Łodzi jako faworyci, a ich motorami napędowymi mieli być bracia Szczepaniakowie, którzy doskonale znają owal przy ulicy 6-go Sierpnia. Jak się jednak okazało bezsprzeczne zwycięstwo odnieśli gospodarze, a ostateczny wynik to 51:39. Liderem łodzian był Witalij Biełousow, który wywalczył czternaście punktów.

Z tego meczu kibice zapamiętali jednak znakomite ściganie. Walecznością na torze imponował zwłaszcza Jakub Jamróg, który kilka razy efektownie mijał rywali. Łódzcy fani czarnego sportu dawno nie przeżywali takich emocji. To z pewnością była miła osłoda na koniec słabego sezonu.

- Najważniejsze, że udało nam się stworzyć widowisko, jakiego w tym roku na naszym stadionie jeszcze nie było. Wynik nie był aż tak istotny. Jeśli ktoś był w niedzielę pierwszy raz na żużlu, to z całą pewnością pomyślał, że to bardzo widowiskowa dyscyplina. Nie było ani jednego nudnego biegu z jazdą gęsiego. Za każdym razem coś się działo. Zawodnicy potrafili przesuwać się z czwartego miejsca na pierwsze i odwrotnie. To o czymś świadczy. Wielkie widowisko i emocje. Gdyby telewizja to pokazywała, to ludzie nie odchodziliby od odbiorników. Na stadionie było wiele osób, które oglądały rywalizację na stojąco - podsumował spotkanie w Łodzi Witold Skrzydlewski.