"Herbie" obieżyświat. KST jego 10 klubem!
Atlas Wrocław (1998 - 2004)
Najdłużej "Herbie" miejsce zagrzał w stolicy Dolnego Śląska. Mariaż Amerykanina z wrocławskim klubem trwał aż 7 lat. Co ciekawe, Hancock jako mistrz świata w 1998 roku zdecydował się na starty w… drugoligowym Atlasie. W tamtym sezonie pojechał w 9 meczach ekipy z Paderewskiego wykręcając średnią 2,605 i walnie przyczyniając się do awansu wrocławian.
Na dobre Hancock liderem Atlasa Wrocław, choć nie na miarę duńskiej gwiazdy Tommy'ego Knudsena, stał się od 2000 roku. Notabene był to pierwszy sezon po reformie lig w polskim żużlu. Od tej pory najwyższa klasa rozgrywkowa dumnie przyjęła nazwę Ekstraligi. "Grin" nie schodził poniżej średniej 2 punktów na bieg, ale z wrocławskim klubem rozstawał się w niesławie, bowiem nie stawił się na decydującym o mistrzostwie Polski meczu w Tarnowie. Jego nieobecność była podyktowana opóźnieniami lotniczymi. Po tym incydencie wrocławianie nie zamierzali kontynuować z nim współpracy.
Przez 7 lat startów dla klubu z Wrocławia Greg Hancock wywalczył 4 medale Drużynowych Mistrzostw Polski - 3 srebrne (1999, 2001, 2004) i 1 brązowy (2002). W IMŚ natomiast w tym okresie najwyżej został sklasyfikowany w 2004 roku - po raz drugi w karierze był 3.
-
Oyayebye Zgłoś komentarzJedyna złotówa, którą lubię ;)
-
J. Szymkowiak Zgłoś komentarzPo 2005 roku kluby w ktorych jezdzil Han cock zaczely padac jak muchy.
-
yes Zgłoś komentarz"Amerykanin zwiedził już..." - jeździł w wielu klubach.
-
kibi_c Zgłoś komentarzI to był prawdziwy Strzał W Dziesiątkę !
-
tarnów pany Zgłoś komentarzWreszcie Toruń ma prawdziwego lidera i jest murowanym kandydatem do złota!
-
RECON_1 Zgłoś komentarzCiekawe który klub zostanie jedenastym w jego karierze? ;)
-
RadekO Zgłoś komentarzZmieniał kluby ponieważ szukał najlepszego aż trafiła do KS Toruń :) Greg w Toruniu do emerytury :)
-
Cysio Zgłoś komentarz"All my life I was hoping to be an ANGEL. Finally my dream come true and now I feel like fulfilled rider. I'm very touched. Thank you. Greg Hancock"
-
Henryk Zgłoś komentarzperfekcjonistą w tym co robi, żądając w zamian rownież szacunku ale też i bajońskiego wynagrodzenia za swoje usługi, na które znajduje zawsze nabywców a im starszy tym lepszy,. niczym stare wino.
-
HUZARZY ŚMIERCI Zgłoś komentarzdrugiej, a potem z drugiej do pierwszej ( zwanej dziś EL)... ps. zapewne to ewenement w skali światowego sportu...ot taki nasz "rodzynek" pasujący do Księgi rekordów Guinnessa...
-
jaz0n Zgłoś komentarzkarierę weteran juz w Toruniu był- i nadal kończy karierę tyle że w GKM...
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzGreg jechał w różnych klubach różne sprawy regulaminowe i kasowe wchodziły w grę,
-
Grzegorz Celmer Zgłoś komentarzBRAWO GREG można iść na żużel w Toruniu . Było wielu mistrzów u nas ale GREG jest porównany jak nasz naj lepszy PER JONSSON TO BYŁ ŻUŻLOWIEC