Historyczny mecz w Daugavpils. Polonia na plus z Wybrzeżem

Tomasz Janiszewski 21 Maja 2016, 16:45

Polonia Bydgoszcz - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk

Pierwsza era spotkań między zespołami z Bydgoszczy i Gdańska to lata 1960-1971 w ramach rozgrywek I Ligi. Wybrzeże potrafiło przez ten czas wygrać na wyjeździe dwukrotnie, a także raz zremisować. Po tym jak gdańszczanie powrócili do najwyższej ligi w roku 1975, ścigali się w niej nieprzerwanie do roku 1989. Poloniści natomiast przez wszystkie te lata byli etatowymi pierwszoligowcami. Przez taki długi okres zawodnicy znad morza zdołali wywieźć z terenu rywala tylko jeden triumf i remis. Zwycięstwo to odnieśli w sezonie 1981, gdy w ich barwach brylował nieoceniony i uznany za najlepszego w kraju Zenon Plech.

Lata dziewięćdziesiąte to wciąż nieprzerwana obecność Polonii w krajowej czołówce i początek podróży gdańskiego klubu pomiędzy I a II Ligą. W sezonach 1992, 1994 i 1995 bracia Gollobowie i spółka nie dawali Wybrzeżu żadnych szans. Dopiero w sezonie 1999 - ostatnim który przyniósł medal DMP gdańskim żużlowcom - gospodarze dwukrotnie przegrali na własnym torze. W rundzie zasadniczej prowadzone przez Lecha Kędziorę Lotos Wybrzeże wygrało 56:33, a w spotkaniu o brązowy krążek 47:43. Potyczki o medal były jednak pochodną pechowej przegranej Polonii w półfinale z wrocławskim Atlasem, po tym jak w słynnym karambolu w Złotym Kasku kontuzji doznali Tomasz Gollob i Piotr Protasiewicz.

Jak pokazuje historia, dla gdańszczan jazda przeciwko Polonii na jej torze, zawsze była zadaniem bardzo trudnym. Tylko pięć wygranych na czterdzieści dwie okazje to na pewno wynik niezbyt imponujący. Tym bardziej, że po raz ostatni Wybrzeże zwycięstwo z miasta nad Brdą wywiozło jeszcze w XX wieku. Kolejnych dziesięć prób okazało się nietrafionych. Dość powiedzieć, że większość z tych spotkań kończyła się bardzo wysokimi zwycięstwami Gryfów. Wydaje się jednak, że tym razem klub z Gdańska może mieć uzasadnione nadzieje na przełamanie i pierwszą od wielu lat wygraną wyjazdową z Polonistami.

  Bilans: