Żużel. Greg Hancock ma z kogo czerpać. Patryk Dudek czy Grigorij Łaguta pokazali, że można wrócić do formy po przerwie

transferów robi już tik tak taka tiku tak bo przecież nigdzie się nie wybiera.Jest na miejscu,tzn nie ucieka w Europę aby szukać Grega z plecakiem aby mógł raczyć podpisać kontrakt.A,prawdziwy turysta jak wiadomo z mydła nie korzysta.Jacek ekspert tak stwierdził po tej przygodzie....

filozofia z takimi plecami wrócić do ścigania.

chociażby na przykładzie Formuły 1. Michael Schumacher czy Robert Kubica po wielu latach nieobecności wrócili do F1, ale nie byli w stanie zaprezentować spodziewanych wyników. Żużel na tym tle jawi się jako inna dyscyplina. Ponieważ tak wiele zaczęło w nim zależeć od sprzętu, zawodnicy nie mają większych problemów z ustabilizowaniem formy na światowym poziomie nawet po długiej przerwie." Dłuższa przerwa niespowodowana kontuzją i jako przykład podajesz Kubicę. Kuczera, a czym była spowodowana przerwa Kubicy? Piszesz że żużel to inna dyscyplina bo tak wiele zależy od sprzętu. A w F1 sprzęt nie ma znaczenia? Jeszcze coś, Schumi czy Kubica to naprawdę długie wieloletnie przerwy, a Greg w porównaniu z nimi to zaledwie sezon, czy Grisza półtora sezonu.

Hancocka są prawie połowę młodsi, SF wie, że Greg niczym Lenin- wiecznie żywy.

:)