Żużel. Drużyna dinozaurów, czyli faceci po 40-ce wciąż jadą w lewo
Grzegorz Walasek - rocznik 1976
Tego człowieka albo się kocha, albo nienawidzi. Grzegorz Walasek to postać nietuzinkowa, bardzo wybijająca się swoim kolorytem ponad dobijającą szarość czarnego sportu. Jego rozmowy z sędzią, czy wypowiedź na temat Nickiego Pedersena, to już klasyka żużlowego internetu. Złośliwi mówią "złotówa", przychylni: "rzutki przedsiębiorca".
Na wielu stadionach był oklaskiwany, choć pewnie jeszcze częściej doświadczał gwizdów. Wciąż jednak pojawia się na nich jako zawodnik, choć wielu jego rówieśników zrezygnowało już z zawodowej jazdy. Zwiedził już kawał żużlowej Polski, ale najlepiej wspominają go chyba w macierzystej Zielonej Górze.
W przyszłym sezonie kolejny raz będzie świadczył o sile Arged Malesa TŻ Ostrovii. Niektórzy eksperci sugerują, że to już nie te lata. Mówi się, że wicemistrzowie I ligi przejadą się ufając zawodnikowi w tak podeszłym wieku. Walasek takie głosy słyszy już jednak od lat i zapewne również tym razem skwituje je swoim zawadiackim uśmiechem po kolejnych wygranych biegach.
-
KACPER.U.L Zgłoś komentarzRysio jeszcze zaskoczy tak,że szczęki opadną,i czasu zabraknie w tym programie z tymi łbami branymi się,a po wszystkim skwituje ponownie:I came home.Wiadomo gdzie:))
-
yes Zgłoś komentarzaktor...
-
Angrift Zgłoś komentarzW Toruniu w sezonie 2019 Get Well p.Terminskiego miał takie stadko" dinozaurow,evergreenow" ze wyladowal w 1 lidze.I nie był to awans z 2 ligi.Panie Terminski.
-
TomaszLKP Zgłoś komentarzKtoś myli Bjarne jako brata Nickiego? Pewnie od was wypłynął ten farmazon jak to, że Bjarne w Wilkach Krosno.