Żużel. Zagraniczne legendy Wilków. Krosno przede wszystkim Węgrami stało, był też trudny związek z Duńczykiem
Kogo jeszcze warto wyróżnić?
Nie łatwo jest wybrać tylko szóstkę zawodników, bo na przestrzeni ostatnich prawie 30 lat w Krośnie było też wielu innych żużlowców, których warto docenić. Przykładowo znajdujący się na zdjęciu Tobias Busch z Niemiec zasłynął zespołową postawą. Kiedy trzeba było podstawiał swoje motocykle i mechaników kolegom z drużyny. Kiedy zespół czekał ważny mecz, potrafił zrezygnować z udziału w zaplanowanych dzień wcześniej Mistrzostwach Europy Par, byle tylko być lepiej przygotowanym do meczu KSM-u. Był jednak bardziej ligowym średniakiem a nie liderem, choć na swoim koncie miewał i bardzo dobre mecze.
Złotym strzałem KSM-u okazał się David Bellego. Francuz przez dwa lata praktycznie w ogóle nie jeździł w lidze polskiej, ale zmieniło się to odkąd w 2017 roku trafił do Krosna. Z wilkiem na plastronie przejeździł jednak tylko jeden sezon.
Rok wcześniej objawieniem był Siergiej Łogaczow. Rosjanin początkowo nie miał pewnego miejsca w składzie, a gdy zaczął jeździć bardziej zachwycał ambicją niż wynikami, ale od połowy sezonu to się już zmieniło i niemal regularnie zdobywał dwucyfrówki. Chwilę wcześniej bardzo udany okres w Krośnie miał też Claus Vissing.
Z węgierskiej grupy, która startowała w przeszłości, na pewno warto jeszcze docenić Laszlo Szatmariego i Sandora Tihanyiego. Ten pierwszy z wilkiem na plastronie przejechał 41 spotkań. Szczególnie udane miał dwa pierwsze sezony w drużynie. Nie był jednak tak efektowny jak Hansen.
-
Goldi Zgłoś komentarzTeraz na Węgrzech już bida
-
JANASSO80 Zgłoś komentarzJózef Franc Adrian Rymel
-
Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarzChyba najbardziej znanym obcokrajowcem klubu z podkarpacia będzie Laszlo Bodi.
-
Laszlo84 Zgłoś komentarzA Josef Franc ?
-
Marcin Ślawski Zgłoś komentarzSzkoda, że węgierski żużel tak upadł. W zasadzie to upadł już prawie na dobre. Wielu było dobrych Węgrów w naszej lidze. Ale niestety taki trend w żużlu:(