Jason Doyle dobrze rozpoczął, ale szybko wyprzedził go Emil Sajfutdinow. Na koniec stawki spadł Przemysław Pawlicki, który przedarł się przed Chrisa Holdera. Tymczasem z przodu fenomenalna walka Sajfutdinowa z Doylem. Australijczyk daje zwycięstwo torunianom!

Nicki Pedersen wygrał start i objął prowadzenie. Grzegorz Zengota chciał założyć się na Pawła Przedpełskiego, ale junior KS Toruń był bardzo szybki i w pierwszym łuku drugiego okrążenia wyprzedził Duńczyka. Za tą dwójką Zengota i Gomólski walczyli o 1 punkt i górą z tej walki wyszedł "Zengi".

W trzeciej odsłonie tego wyścigu Rosjanin przesadził i tym razem wjechał w taśmę. Tymczasem w momencie, gdy jest włączone czerwone światło, Piotr Pawlicki... przygotowywał pole startowe dla Grzegorza Zengoty, co spowodowało reakcję kierownictwa torunian, którzy próbowali interweniować u arbitra. Niewątpliwie emocje udzielają się wszystkim.

W powtórce po raz kolejny Łaguta wystartował bardzo szybko, a sędzia... przerwał bieg. Uczciwie należy przyznać, że Rosjanin nie kradnie startów, gdyż na polu startowym stoi nieruchomo i po prostu idealnie wstrzeliwuje się w moment podniesienia taśmy startowej do góry. Kolejne ostrzeżenie.

Bieg przerwany. Znów na starcie wstrzelił się Grigorij Łaguta. Upomnienie dla Rosjanina.

Bardzo dobrze wystartował Grzegorz Zengota, który objął prowadzenie. Za nim w pierwszym łuku Kacper Gomólski wypchnął szeroko pod bandę Nickiego Pedersena. Duńczyk spadł na koniec stawki i stoczył ogromną walkę z torunianami. Nicki po trzech okrążeniach uporał się z Grigorijem Łagutą, a następnie ścigał Gomólskiego. Na moment wyjechał na drugie miejsce, ale w ostatnim łuku "Ginger" odgryzł się Duńczykowi. Podobnie jak w przypadku Pawlickiego i Łaguty, po przekroczeniu linii mety Gomólski przewrócił się. Przerwa. Upomnienie dla Nickiego Pedersena za, jak uznał arbiter, spowodowanie upadku Gomólskiego po zakończeniu biegu.

-> GALERIA z podprowadzającymi podczas meczów poprzedniej rundy

Grigorij Łaguta delikatnie przyciął w pierwszym łuku i wyprzedził Przemysława Pawlickiego. Ten jednak za punkt honoru obrał sobie wyprzedzenie Rosjanina i bezpardonowo skutecznie zaatakował go na prostej startowej. Znany z zadziorności Łaguta wziął odwet w podobnym stylu podczas kolejnego okrążenia. Z tyłu Zengota wyprzedził Fajfera. Przerwa.

-> KLIKNIJ i sprawdź swoją wiedzę w naszym quizie żużlowym!

Dużo emocji w tej odsłonie! Po starcie prowadził Piotr Pawlicki, który oglądał się i czekał na Nickiego Pedersena. Duńczyk jednak nie baczył na juniora gospodarzy i wjeżdżając w drugi łuk poszerzył mu tor jazdy, na czym skorzystał Chris Holder. Wyścig układał się na 4:2, ale Pawlicki nie dawał za wygraną. IMŚJ ostatecznie dopadł Australijczyka pod koniec trzeciego okrążenia i wyprzedził go. Do samej mety musiał jednak uważać na Holdera, bo ten chciał mu się zrewanżować.

Dobry start Bartosza Smektały i Emila Sajfutdinowa, ale Rosjanin najwyraźniej przysnął w pierwszym łuku, gdyż z łatwością dał się objechać Adrianowi Miedzińskiemu. Bieg układał się remisowo, bowiem Sajfutdinow starał się pilnować, by Doyle nie wyprzedził Smektały. Ostatecznie Australijczyk rozdzielił parę gospodarzy.

Świetny start miejscowych, którzy zdecydowanie prowadzili podwójnie, ale w pierwszym łuku pojechali za szeroko. Nicki Pedersen utrudnił jazdę Pawlickiemu, który spadł na koniec stawki. Pawlicki nie odpuszczał i wziął się za odrabianie strat. Najpierw wyprzedził Przedpełskiego, a następnie bardzo ostro ścigał Grigorija Łagutę. Na metę wjechali niemalże sczepieni i po przejechaniu linii mety Pawlicki zanotował upadek. Pawlicki leży w pierwszym łuku i zwija się z bólu. Na tor wyjechała karetka, która przetransportowała do parku maszyn Pawlickiego. Na szczęście wysiadł on z ambulansu i wrócił do swojego boksu. Przerwa.

-> Estoński żużel się rozwija. Nad Bałtykiem postawiono na szkolenie

W pierwszym łuku na czele zameldował się Chris Holder, jednak został on wyprzedzony przez Emila Sajfutdinowa na prostej przeciwległej startowej. Australijczyk nie dawał jednak za wygraną i ścigał Rosjanina. Tymczasem musiał uważać też na Piotra Pawlickiego, który po tym jak wyprzedził na wyjeździe z pierwszego łuku Kacpra Gomólskiego, starał się dopaść Holdera.

Tym razem dobrze wystartował Grzegorz Zengota, który prowadził jednak tylko do drugiego łuku. Wówczas na wejściu w wiraż wyprzedził go po wewnętrznej Jason Doyle. Podczas drugiego okrążenia podobnie jak Australijczyk zachował się Przemysław Pawlicki, który poradził sobie z Adrianem Miedzińskim.

Po starcie prowadził Grigorij Łaguta, jednak po szerokiej napędził się Emil Sajfutdinow, który z łatwością wyprzedził zawodnika KS Toruń. Sajfutdinow ostatecznie wygrał z bardzo dużą przewagą. Z tyłu o jeden punkt walczył Bartosz Smektała, ale Oskar Fajfer dobrze pokonywał łuki leszczyńskiego toru i nie popełniał błędów. Przerwa.

Bieg został przerwany, ponieważ sędzia uznał, że start był nierówny.

-> W roku 2016 finałowy turniej Speedway Best Pairs Cup przyjmie Daugavpils

Równy start całej czwórki. W pierwszym łuku na czele stawki znalazł się Przemysław Pawlicki, który wypchnął szerzej Chrisa Holdera. Z tyłu został Grzegorz Zengota, który zaciekle walczył z torunianami, jednak ci skutecznie go blokowali.Po trzech okrążeniach sytuacja na torze się ustabilizowała - między zawodnikami utworzyły się dość spore różnice.

Torunianie są kapitalnie spasowani z leszczyńskim torem na początku tego spotkania. Juniorzy Aniołów ewidentnie szybciej wyjechali sprzed taśmy i znaleźli się na czele. Zdezorientowany Piotr Pawlicki rzucił się w pogoń za rywalami, ale torunianie byli bardzo szybcy.

Po starcie wydawało się, że gospodarze wyjadą na podwójne prowadzenie, lecz Piotr Pawlicki okazał się zbyt wolny po szerokiej, zaś pod łokieć Pedersena wjechała para gości. W drugim łuku gospodarze wciskali się przed torunian, jednak ci zdołali się obronić. Defekt Pedersena na ostatnim miejscu w przedostatnim łuku. Ciekawy wyścig na początek zawodów.

16:57 - Prezentacja dobiegła końca. Niebawem pierwszy wyścig.

16:52 - Na trybunach około 10 tysięcy widzów.

16:50 - Rozpoczyna się prezentacja.

16:47 - Wylosowano I zestaw startowy.

16:34 - Ze strony miejscowych tor testują bracia Pawliccy.

16:31 - Trwa próba toru. Ze strony KS Toruń na leszczyński owal wyjechali Kacper Gomólski i Adrian Miedziński.

16:22 - Mecz niezagrożony. Pogoda dobra, świeci słońce. Składy potwierdzone.

Jak niedzielne mecze typują eksperci SportoweFakty.pl?
-> Typy Krzysztofa Cegielskiego
-> Typy Rafała Dobruckiego
-> Typy Mariana Maślanki
-> Typy SportoweFakty.pl
-> Typy Władysława Komarnickiego
-> Typy Sławomira Kryjoma
-> Typy Marty Półtorak

W powtórce dobry start Sajfutdinowa, który szybko założył Adriana Miedzińskiego i objął prowadzenie. Rosjanina gonił szybki w tym biegu Chris Holder, ale zawodnik gospodarzy nie popełniał błędów.

Bardzo dobry start gospodarzy, którzy prowadzili podwójnie. Na prostej przeciwległej startowej Chris Holder jadąc szerzej wyprzedził Piotra Pawlickiego. Ten w drugim łuku wpadł w Australijczyka i obaj upadli na tor. Na szczęście obaj szybko pozbierali się o własnych siłach. Trwa naprawa dmuchanej bandy. Zawodnicy wyjechali do powtórki.

W powtórce goście lepiej wystartowali i objęli podwójne prowadzenie. Pawlicki przyciął do krawężnika w pierwszym wirażu, ale po wewnętrznej jechał Paweł Przedpełski, który zablokował Pawlickiego. W dalszej fazie wyścigu Pawlicki mocno rywalizował z Przedpełskim o dwa punkty.

W taśmę wjechał Piotr Pawlicki.