Paryż 2024. Dzień rekordów na igrzyskach, powrót walecznej Polki
Seweryn Czernek
Znowu to zrobiła!
Bardzo interesującym punktem wieczornej rywalizacji na stadionie lekkoatletycznym był finał biegu na 400 metrów przez płotki kobiet. Pasjonującą walkę o złoto miały bowiem stoczyć rekordzistka świata Sydney McLaughlin i Femke Bol. Bieg ten miał jednak tylko jedną bohaterkę.
Była nią McLaughlin, która dała pokaz ogromnej mocy i bez problemu obroniła tytuł mistrzyni olimpijskiej. Dokonała tego w wielkim stylu, osiągając kosmiczny rezultat 50,37 s i ponownie poprawiając własny rekord świata. Holenderka Bol wywalczyła finalnie "jedynie" brązowy medal.
Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
-
ewa8 Zgłoś komentarzNiestety złe komentarze polskich sportsmenek na olimpiadzie wychodzą najczęściej od pseudo - męskich fanów i znawców wszelakiego sportu.
-
Yoozwa Zgłoś komentarzniestety , źle wyliczyła czas i nie starczyło czasu na trening. Wyniki osiąga gorsze niż przed dopingiem, ale i tak nie miała wyjścia , bo z takimi parametrami fizycznymi nie ma ŻADNYCH szans na medal , gdzie startują najlepsze i przygotowane do tych zawodów.
-
olk Zgłoś komentarzNiestety cały czas niby dobrze, ale medali brak.
-
Jacek NH Zgłoś komentarzMłode mamy tak mają. Lepiej nie drażnić
-
Ramzes VI Zgłoś komentarzA mógłby być medal, gdyby nie chwila zapomnienia.
-
Stef12 Zgłoś komentarzDobry tekst. Bez oceny, optymistyczny, jako były sportowiec dobry do czytania bez po padania w myśli samodestrukcyjne.
-
wessla Zgłoś komentarzte teksty pompujące niby sukcesy tych, ktorzy ich nie mają....bo była w ciąży...ale nie ma wynikow na miarę IO..Każda jest matką lub ma mężą...rodzi dzieci...
-
Andrzej L Zgłoś komentarzPatrząc na zdjęcie 4 w kajakach po ułożeniu wiosła 3 kajakarki to nie mogły wygrać. Ale może się mylę.